wspanialy film. bardzo mi sie podobal. jak zwykle nieprzecietny w swojej roli Kevin Spacey, przekonalam sie chyba tez do Jeffa Bridgesa za ktorym jakos nigdy nie przepadalam. piekny i bardzo...nie wiem, naturalny (?!) film. nie czuje sie w nim sztucznosci, przepychu i nawet jak na produkcje zwiazan a z kosmosem jest taki...zwykly. naprawde piekny. no i te zdjecia i muzyka...