Oglądałam chyba ze 4 razy i mogłabym jeszcze. Kevin Spacey świetny. Choć oczywiście zakończenie jest zagadkowe bardzo. Ale to jeszcze lepiej robi temu filmowi.
Interesuję się psychologią i czytałem o podobnych przypadkach. Prot powstał w głowie mężczyzny, któremu zamordowano rodzinę. Wszystko wymyślił, aby uciec od przeszłości. W rzeczywistości jest bardzo wiele podobnych przypadków. Wśród ludzi wybitnie uzdolnionych również.
Niebywałą znajomość planet można wytłumaczyć na dwa sposoby:
1) Był geniuszem - co jest bardzo prawdopodobne.
2) Zabieg reżyserski, by obudzić w widzu wątpliwości, co do rzeczywistego pochodzenia Prota.
Zaginięcie dziewczyny można wytłumaczyć na dwa sposoby:
1) Sama uciekła.
2) Prot (geniusz) dał jej zadanie (obmyśliwszy dla niej plan ucieczki), które ona wykonała - uciekając. Tym samym utwierdził pozostałych pacjentów w wierze, że naprawdę był kosmitą - co miało dla nich bardzo ważne znaczenie, bo wiara w K-PAX stała się częścią ich terapii, odskoczni od choroby.
Prot nie był kosmitą, ale jak w przypadku wiary w Boga, kosmitów lub np. koniec świata - ludzie zawsze będą szukać uzasadnień na własną korzyść. Wierzyć, pomimo oczywistych faktów, zaprzeczających temu, w co wierzą. Myślę, że film podzieli widzów na 2 grupy:
1) Ludzi wierzących, że Prot był kosmitą.
2) Ludzi, którzy wiedzą, że kosmitą nie był.
Pozdrawiam :)