Chylcie czoła przed tym, który zajrzał w każdy zakątek wszechświata i wszem i wobec ogłosił, że znajduje się tam tylko kosmiczny kurz.
A co do twojego postu - Prot jest wymyśloną postacią i jak dla mnie - w wyobraźni scenarzysty może być nawet kolejnym wcieleniem Jezusa z Nazaretu.
To podróbka, nikt nie znajdował się 100000 milionów metrów od ziemii, żeby nakręcić coś takiego.
Kosmitów prawdopodobnie nie ma.
Naukowy dowód:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Fermiego
A ja wierze w życie pozaziemskie, średnica wszechświata wynosi jakieś 93 miliardy lat świetlnych, raczej nie możliwością jest że jesteśmy sami. Druga kwestia, że nawet w naszej galaktyce może istnieć inne inteligentne życie. Takie jest moje zdanie
93 miliardy lat świetlnych? Co za bzdura... powiedz mi, jak w przeciągu +/- 14 mld lat istnienia wszechświata, zdołał on się powiększyć do TAKICH rozmiarów? (uważasz, że wszechświat rozszerzał się z V większością od prędkości światła?)
dobre spostrzeżenie ;d ale pamiętać należy, ze makrokosmos rządzi się troszkę innymi prawami. Może wszechświat jest/był w stanie rozszerzać się szybciej niż światło? W końcu granica wszechświata jest czymś tak abstrakcyjnym, że ciężko stwierdzić, czy jest materialna i czy tyczą się jej "zwykłe" prawa. Mogą się jej tyczyć podobne prawa jak tych odkrytych jakiś czas temu "ciał" które poruszają się szybciej niż światło.
chociaż prawdę mówiąc powątpiewam w to. Einsteinwoska wizja jest ostatnią "stabilną wersją wszechświata" i jej się trzymam xd
Masz rację, być może początkowa ekspansja wszechświata nie rządziła się prawami eksplozji (wyrzucenia energii i masy w przestrzeń, co dawało rozszerzanie się wszechświata), ale po prostu zwiększaniem... hmm.. "wartości" (?) wymiarów, czyli po prostu nagle się powiększył :D ale to tylko hipotezy, też trzymam się klasycznej wizji kosmosu :)
To ciekawe bo sami jesteśmy dowodem na to że istnieją. My też jesteśmy
kosmitami.
Jaki masz dowód że kosmici nie istnieją. Mi się wydaje że nie masz takiego dowodu, bo ludzkość takiego
nie zna i przez następne tysiąćlecia nie będzie znała. Prędzej się jacyś kosmicie znajdą :)
Pozatym pozaziemskie życie może przybrać wiele różnych zaskakujących form. I co najwyżej możemy
powiedzieć że w takim a takim wycinku wszechświata używając takich narzędzi poszukiwania nie
znaleźliśmy życia w tej i tej postaci. No, ale to nie wyklucza całego wszechświata czy rzeczy które
przeoczyliśmy. Nadal poprostu mamy zbyt słabą aparaturę, i być może nigdy nie będziemy mieć
wystarczająco silnej. Z niewiedzą trzeba się pogodzić.
A Prot był w/g mnie chory, bo gdyby był kosmitą potrafiłby to udowodnić (rozwiązać jakiś trudny
wieloletni problem w matematyce czy fizyce, albo poprostu wskazać na coś i powiedzieć, o tu jest coś
ciekawego. To co zrobił z rysowanim układu K-Pax to tylko machanie rękami i mógł się tych rzeczy
dowiedzieć, albo zmyślić, a astronomowie i tak nie są w stanie ich zweryfikować).
Z drugiej strony, może mu zależało na tym aby nie był rozpoznany jako kosmita, w końcu jest na misji?
to był kosmita który wykorzystał ciało Prota, i zabrał na końcu tą murzynkę ze sobą, i nie mógł zmyślić ani narysować od tak sobie układu K-Pax, nikt na świecie tego nie wiedział co zszokowało naukowców to to że znał wzory dokładne położenie itp itd, obejrzyj ten film jeszcze raz to skumasz.
Ja nie zdziwię się, gdyby poza nami istniało życie, jak i odwrotnie. Co do samego Pruta, to orzeczenie, że to kosmita to dla mnie pójście na łatwiznę. Dla mnie prawdopodobniejsze jest to, że Prut miał umiejętności psychiczne, których nie mają zwykli ludzie (i ich kosztem był psychiczny). Ja sam jestem racjonalistą, ale czasami w psychologi dochodzi do takich rzeczy, że nie branie ich pod uwagę byłoby ignorancją.
prut kosmita? bardzo wątpie
prut mutant? za tym bym obstawiał.
KOSMITA WYKORZYSTAŁ CIAŁO PRUTA TY MUTANCIE!!! czy rozumiesz co napisałam??? czy trzeba to dużymi literami tobie przedstawić
nie tylko zrozumiałem, ale nawet się odniosłem do tego. Naprawdę użyłem tak trudnego języka, że tego nie widać? ;]
no to jak zrozumiałeś to obejrzyj jeszcze raz ten film może coś przeoczyłeś, ja się z twoim zdaniem nie zgadzam ale każdy ma prawo do własnego zdania pozdrawiam
nic nie przeoczyłem, po prostu mam inne wytłumaczenie. To że tobie wydaje się takie oczywiste, że to był kosmita to dla mnie po prostu pójście na łatwiznę. Ale nie nazywam cię z tego powodu mutantem - kwestia wychowania.
ja nie poszłam na łatwiznę po prostu zrozumiałam film, ja nie wyzwałam ciebie od mutantów tylko ty napisałeś że k-pax był mutantem --- a był człowiekiem tak jak ty tylko kosmita był w jego ciele
a ja głupi odebrałem "TY MUTANCIE!!!" jako określenie mnie jako mutanta. Heh ile się jeszcze muszę nauczyć. A argument potwierdzający, że Prot rzeczywiscie był kosmitą w ludzkim ciele tylko dlatego, bo film tak mówi, jest mało miarodajne. To tylko czyiś pogląd a ty przyjęłaś go chyba bez przemyslenia skoro masz argumenty "bo film mówi". To żaden argument ;d
ok zakończmy spór odpowiedz mi w takim układzie na kilka pytań
i może mnie przekonasz albo i nie
1. co się stało z tą murzynką?? wyparowała???
2. skąd znał układ planetarny K-Pax skoro nikt inny na świecie tego nie wiedział????
3. dlaczego z dnia na dzień został sparaliżowany???? myślisz ze symulował?? nagle stał się inwalidą
4. skąd wiedział w jaki sposób dzieci dokuczają psu--- ????? doktor mu tego nie powiedział
na razie tyle pozdrawiam
właśnie tym się różnimy. Ja na te pytania szukam względnie racjonalnych odpowiedzi a Ty po prostu uważasz, że to sprawa ufoludków.
film dawno oglądałem więc:
1. nie pamiętam murzynki :D
2. odpowiedziałem w pierwszej wiadomosci
3. nie wiem dlaczego, ludzkie ciało nadal ma wiele tajemnic i tu bym szukał odpowiedzi a nie od razu mówił, że to sprawa kosmitów
3. to się wiąże z pytaniem numer dwa
no to jeżeli nie pamiętasz murzynki to o czym my tu dyskutujemy, obejrzyj i przypomnij sobie film i wtedy mogę z tobą na ten temat podyskutować, to wcale nie jest oczywiste że jest kosmitą bo wiele wątków wskazuje na wątpliwość że jest on kosmitą --opinie lekarzy i psychiatry, ja oglądałam ten film 4 razy bo uważam że jest świetnym filmem, ostatni raz miesiąc temu, dlatego zachęcam do ponownego obejrzenia filmu to może zauważysz że "coś" przeoczyłeś pozdrawiam
no bo zapomniałem o murzynce, ale nie zapomniałem o wnioskach z filmu. Nawet jak ją sobie przypomnę to i tak będę próbował wytłumaczyć jej zniknięcie logicznie.
polubiłam tą dyskusje między wami, mysia pisze ze 100% przekonaniem, że to kosmita w ciele.... bla bla. MegaSzczota (fajny nik ;] ) znowu że bardziej mutant. I o to chodzi w tym filmie! Każdy ma własną wyobraźnię i rzeczywiście tu muszę się zgodzić ze szczotą, że mysia odebrała ten film dosłownie, bez zastanowienia się, bez przemyślenia ot tak, tak było w filmie i tak musi być. A w cale nie!
Jeżeli byśmy chcieli wytłumaczyć to jakoś racjonalnie, to pewnie byłaby to "kolejna" choroba umysłowa, taka co to mają ci geniusze itd.
Ile ludzi tyle pomysłów.
myślisz że on prowokuje???? ja myślę że nie zrozumiał filmu:) ale pewnie młody jest i kiedyś zrozumie:)
ja bym chyba tego nie nazwał prowokacją, autor może po prostu uważać, że ufoludki nie istnieją ale z jakiś powodów zamiast "wydaje mi się" to napisał "wiem". Ale po tym temacie widać, że to popularna postawa ;p
Muszę cie zmartwić, bo w rzeczywistości niczego nie wiesz. Podobnie jak ja,możesz mieć jedynie przypuszczenia. Pomyśl chwilę, przecież nie można wnioskować ,że oprócz Nas niczego/nikogo nie ma w kosmosie. Nie znamy jego granic i nie mamy nawet prawa mówić ,że odkryliśmy chociażby jego cząstkę. Ja wieżę w istoty pozaziemskie. Nie mówię, że muszą to być postacie naszej postury, równie dobrze mogą to być bakterie- w gruncie rzeczy, przecież to także kosmici.
Ja też wierze, w istnienie jakiś żyjatek :) to normalne na pewno gdzieś są , nie możemy mówić ze nie ma bo tego nie wiemy
nie możemy też mówić ze są, bo tego również nie wiemy.
jak to powiedział prot:
"... dlaczego istoty ludzkie ulegają swoistemu złudzeniu, że przekonanie jest równoznaczne z prawdą ?"
Prot był... w ciele człowieka! to bez wątpienia! a czy był kosmitą???? trudno jednoznacznie okreslić, myslę jednak że tak. Film oglądałam kilka razy ale wciąż mnie zadziwia jego wyjatkowość i sama postać PROTa:) genialny!!!
Był kosmitą a ciało tej dziewczyny zabrał dlatego żeby mieć je gdyby wrazie czego wrócił na ziemie. On znalazł się przypadkiem w tym szpitalu i wcale nie był chory. a potem zostawił to ciało takie jest moje zdanie
zelka ja mam takie samo zdanie, on nie był chory i faktycznie znalazł się w szpitalu przypadkiem, był na pewno kosmitą.
film bardziej skłania do myślenia, ze prot był kosmitą, jednak książka wręcz przeciwnie, przynajmniej pierwsza jej część, bo na razie tylko ją przeczytałem.