Witam Panie i Panów. Przedpremiera przedpremierą, a fakt faktem, że sala była pełna. Nie było głupich śmiechów w nieodpowiednich momentach. Za to były brawa (no tym z Państwa, którzy klaskali, musiało się coś pomylić ;)). Wróćmy jednak do sedna sprawy, czyli do filmu. Świetna rola Kevina Spacey'a (filmowy Prot/Robert) oraz całkiem niezła gra Jeffa Bridges'a (dr. Mark Powell) powodują, że film ten ogląda siębardzo przyjemnie. Film jest bardzo spokojny i pełen optymizmu, nie brak też w nim zabawnych momentów. I nie chodzi mi tu tylko o np. jedzenie banana ze skórką, czy inne "trailerowe" scenki, ale np. o rozmowy Prota z dr. Markiem... Film nie jest ani przez chwilę nudny, i jedyne co mogę na koniec powiedzieć, to po prostu - POLECAM.
Open Your Mind... And Admit the Possibility