Gra aktorów tej samej klasy, co aktorzy (10 na 10), muzyka powala na kolana, zdjęcia perfekcyjne. Tyle "techniki". A teraz odczucia: czy nie uważacie, że film pozostawia zbyt wiele do myślenia? Po obejrzeniu całości siedziałem w fotelu przez godzinę starając się wszystko sobie poukładać. Czy ja jestem "półinteligentny"? Nieuważnie oglądałem, czy może nie umiem w ogóle oglądać filmów? Po prostu pustka "poprojekcyjna" - o co chodzi? Aż tyle swobody w dopowiedzeniu sobie końca (a raczej początku)?
Zacząłem detektywistyczne dochodzenie - zwracając uwagi na szczegóły dialogów, sytuacji i wydarzeń. Przez większość filmu widzowie są (a przynajmniej większość moim zdaniem) przekonani, że z prawdziwego kosmity chcą zrobić wariata. Sytuacja komplikuje się, gdy po kolejnych hipnozach wychodzą "ziemskie" sprawy. Prot zdradza też swoje ludzkie "korzenie", wzywając Boga ("Oh my God!) - w końcu Bóg to jakby naszą Ziemska domeną. Czy jednak transformując się w ziemianina nie mógł i tego przejąć? Dalej można uznawać go za kosmitę.
Koniec filmu pokazuje biednego Prota na wózku inwalidzkim. Nigdzie nie poleciał - czyli człowiek! Ale fantazja znowu podpowiada: a może prawdziwy Prot (K-PAX-ianin) "pożyczył" ciało od ziemianina (Roberta)? - w sumie tamten prawdopodobnie utonął. W czasie hipnozy mógł odczuwać jego przeżycia. "Odlatując" porzucił "działające" ciało pod łóżkiem... w końcu znikła również jedna z pensjonariuszek i nigdzie jej nie znaleziono.
Widzicie jaki mam mętlik w głowie? Czy mam prawo do interpretacji, że Prot był prawdziwym kosmitą? Czy może przeoczyłem coś, co jednoznacznie wyjaśnia koniec tej historii?
zgadza sie
Mam identyczne "wątpliowości". Przed chwila obejrzalem i wlasnie sie zastanawiam czy by go jeszcze raz nie obejrzec.
Czy to zabieg celowy? Z jednej strony zgadzam sie z twoja opinia, iz Prot jest kosmita. Z drugiej strony nasowa sie mysl jakoby "wyobcowany" Prot na wozku, wrocil do "swojego" swiat.
Kolejne pytanie czy odpowiedzi na te pytania sa najwazniejsze w tym filmie? Znalazlo by sie jeszcze troche tych pytan ... ;)