Film zostawia na końcu niedopowiedzenie, bo nie wiemy do końca czy Robert Porter myślał, że jest kosmitą, czy to Prot przybrał postać Portera.

Ja oglądałem ten film i z mojej perspektywy on był ufokiem, co się okazało na końcu. Przyziemność niektórych ludzi każe im zawsze wyjaśniać coś niezrozumianego, bez znaczenia jak bezsensowne jest to wyjaśnienie.

A ten tekst o interesowaniu się ufo i jakichś zaburzeniach to wielki pseudo psychologiczny bełkot nadający się do kosza. Sam fakt jak wielu młodych ludzi się tym interesuje obala tę "tezę" No chyba, że każdy ma jakieś "przeżycia" za sobą (np. za ciepła kaszka mleczna w 4 roku życia)...
Generalizacja, która jest objawem ignorancji, więc może nad tym lepiej się zastanowić.

Tak? a ja sądzę inaczej, że to właśnie ten motyw z kosmitą jest po to aby zrobić bełkot! A wiesz dlaczego ja mam rację? Bo jak by było tak jak Ty mówisz to film byłby z gatunku Science Fiction, a to jest Dramat! Proste jak budowa cepa :)