PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1313}

Kabaret

Cabaret
8,0 35 956
ocen
8,0 10 1 35956
8,5 32
oceny krytyków
Kabaret
powrót do forum filmu Kabaret

musicalu, jako gatunku filmowego. Wystawiać to na deskach teatru, to jestem w stanie załapać, ale oglądanie tego na ekranie nie ma dla mnie najmniejszego sensu. Cały czas mam wrażenie, że piosenki hamują mi akcję filmu. Starałem się, jak mogłem ale wyłączyłem "Kabaret" po 20 min. Jedyny
film z tego gatunku, który jakimś cudem obejrzałem w całości, to "Moulin Rouge", a i tak było to dla mnie "traumatyczne" przeżycie. :)

ocenił(a) film na 10

Dziwak z Ciebie... ;)

użytkownik usunięty

Wiesz co, jednego Ci zazdroszczę, że wyłączyłeś telewizor po 20 minutach.
Ja do dzisiaj nie odespałam tego sobotniego seansu. Miałam obejrzeć tylko początek, nie więcej jak pół godzinki. Obejrzałam cały film, mimo że widziałam, go już wcześniej ze 4 razy. Eh, są takie produkcje, których obejrzenia, nie mogę sobie odmówić.
Piszesz "piosenki hamują mi akcję filmu", akcję, którą da się streścić w 3 zdaniach. Zawsze wydawało mi się, że w musicalach akcja to sprawa drugorzędna.

użytkownik usunięty

No i widzisz. Właśnie dlatego, że akcja jest w musicalach sprawą drugorzędną, jest to gatunek, którego fenomenu nie jestem w stanie zrozumieć.

ocenił(a) film na 10

Akurat w "Kabarecie" akcja i muzyka znakomicie sie uzupełniały, moim zdaniem.
Dość przypomnieć znakomite zestawienie dwóch motywów: jednego, w którym kierownik (?) kabaretu jest masakrowany przez SA-manów, oraz drugiego: na scenie mamy "numer" z lawina policzków (policzkowania). Cymes, po prostu: rytm, energia, montaż wprost obezwładniają swą klasą.

użytkownik usunięty
hauser

Montaż montażem, muzyka muzyką, ale ja od filmu oczekuję przede wszystkim ciekawie opowiedzianej historii (nie przerywanej piosenkami). :)

Oczywiście, kto lubi musicale, niech je ogląda. Po prostu to gatunek nie dla mnie.

ocenił(a) film na 10

No, mówiłem: dziwak...;)
Jeśli nie możesz dostrzec w "Kabarecie" znakomicie opowiedzianej historii...

A nie zauważyłeś, że oprócz właściwej fabuły (która jest dosyć prosta), każda piosenka jest historią? Myślę, że powinieneś pozostawić ten gatunek w spokoju, skoro nie bardzo go rozumiesz, a co za tym idzie- nie lubisz.

ocenił(a) film na 10
karaiby

Dla mnie istotne jest to, ze piosenki nie są "mimo" fabuły, ale stanowią jej część, są z nią ściśle połączone i splecione.

ocenił(a) film na 10
hauser

"Nie wiem, nie znam się, nie rozumiem jaki sens ma istnienie
musicalu, jako gatunku filmowego" polecam dluzej sie nad tym nie zastanawiac i pogodzic sie z faktem dokonanym ;) a Przedmowcy maja racje musical to nie jest typ filmu gdzie akcja ma pierwszorzedne znaczenie.

ocenił(a) film na 10
hauser

Hauser ma rację, że piosenki i akcja w "Kabarecie" są ze sobą połączone - piosenki w "Kabarecie" mają podobną funkcję, jak chór w antycznej tragedii - są komentarzem do akcji.

ocenił(a) film na 10
selene_

A tak k'woli wyjaśnienia: nie wymądrzałabym się tak, gdybym tego, co mówię, nie wiedziała od pana mądrzejszego ode mnie (nabyłam tą wiedzę na zajęciach z filmoznawstwa).

ocenił(a) film na 10
karaiby

nie wiem, jak można pisać, że fabyła filmu jest " prosta", że piosenki tylko spowalniają akcje!! ludzie kochani, ja pisze magisterke o musicalach i zapewniam, jest to dużo ciekawszy gatunek i dużo trudniejszy w rozumieniu niż sie poczatkowo wydaje. ale zauważyłam, ze oprócz potrzebnej do rozumienia wrażliwości warto mieć tez podstawową wiedze o gatunku.

ocenił(a) film na 7

,,Nie wiem, nie znam się, nie rozumiem jaki sens ma istnienie''
czyli typowy z Ciebie widz;) naprawdę mało jest ludzi którzy darzą musical sympatią, dlatego jak ktoś wcześniej napisał: radzę pogodzić się z faktem dokonanym. A co do piosenek, muzyki, tańca to jest to, co ma zastąpić dialog, na tym polega musical, pozdrawiam;)

Hmm - skoro muzyka jest jednym z integralnych elementów niemal każdego filmu, i to od czasów kina niemego (kiedy to przygrywał na senasach taper), dlaczego nie miałby powstać gatunek, który właśnie uwypukla muzykę w filmie, tym bardziej, że każde dziecko MTV zna pewną specyficzną odmianę filmu krótkometrażowego jakim jest teledysk. Pytanie: na co komu musical, jest tak samo kuriozalne, jak: na co komu teledyski.

Poza tym każdy musical jest jedynym w swoim rodzaju ukazaniem możliwości techniki filmowej, oraz popisaniem się inteligentnym przeprowadzeniem montażu pionowego.

Kiedyś również nie przepadałem za musicalami, ale teraz uważam, że to jeden z bardziej filmowych i wdzięcznych gatunków.

Krytykowanie musicalu za to, że fabuła jest w nim sprawą drugorzędną, to jak krytykowanie surrealizmu za to, że jest mało realistyczny.

ocenił(a) film na 10
Gerard_Polanski

... akurat w "Kabarecie" fabuła jest również istotna.

ocenił(a) film na 7
hauser

Jest istotna w każdym filmie czy musicalu.

ocenił(a) film na 10
Sigerson

Niekoniecznie. Niekiedy fabuła ma charakter tylko pretekstowy. W "Kabarecie" jest inaczej, bo jest to nie "tylko" musical, ale tez dramat.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones