PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=648849}

Kamerdyner

The Butler
2013
7,5 100 tys. ocen
7,5 10 1 100296
6,0 25 krytyków
Kamerdyner
powrót do forum filmu Kamerdyner

Wybierając się do kina, wiedziałem na co się porywam. Spodziewałem się że dostanę film z
motywem od zera do bohatera, walką o prawa człowieka, konfliktem pracy i rodziny itp., ale mimo
wszystko chciałem sprawdzić czy zapowiadany hit jest aż tak dobry.

Film jest naładowany patosem i poczuciem że USA wreszcie stało się sprawiedliwym krajem dla
każdego czarnoskórego. Dodajmy do tego wachlarz znanych aktorskich nazwisk i mamy kasowy
sukces. Czy to połączenie jest złe? Absolutnie, nie - film nie jest męczący, potrafi wywołać
refleksję, ale nie ma co spodziewać się po nim jakiegoś wielkiego dzieła. To po prostu kolejny
film o ucisku i przezwyciężeniu go.

No i właśnie tu pojawia się problem, bo nie rozumiem czym ten film tak wszystkich zauroczył?
Grą aktorską? Forest Whitaker gra wiarygodnie, ale bez szału. Postacie Prezydentów są płaskie i
w sumie zamiast znanych nazwisk można było wstawić tam dowolnych aktorów.
Inne elementy filmu takie jak muzyka, montaż czy scenografia są ok, ale ciągle nie widzę czemu
ten film jest oceniany tak świetnie.

To chyba element poprawności politycznej, gdzie stawia się mniejszości uciśnione na
piedestale i produkcje tego typu co "Kamerdyner" mają w tym utwierdzać.

użytkownik usunięty
dykta

Zgadzam się. Ten film to typowy średniak. Forest dobra rola i pewnie będzie konkurował z Hanksem na Oscarach. Tak myślę bo pewnie dostaną nominacje. Postacie prezydentów zdecydowanie za krótko pokazane i tak jak napisałeś mógłby je zagrać byle kto bez angażowania w to znanych nazwisk. Wiem tylko tyle, że już nie będę się sugerował zwiastunem, recenzją bo każdy zapowiadany film jest najlepszy, fenomenalny, niepowtarzalny i ma 20 OSCARÓW (nominacji) i same och ach. Mam nadzieję, że Wilk z Wall Street mnie nie zawiedzie bo wtedy się naprawdę wku**ię.

ocenił(a) film na 5

Nic dodać, nic ująć :D Liczę na Wilka z Wall Street, ostatnio nie ma słabych filmów z DiCaprio, powinno być solidnie!

ocenił(a) film na 4
dykta

Bedzie Oscar za najlepszy film. Nie dlatego ze film jest taki świetny lub chociażby dobry. Dlaczego wiec? Producent Weinstein Company. Harvey zadba aby się kasa zgodziła ;)

ocenił(a) film na 5
dykta

szkoooda... gdyby film urwać na pogodzeniu ojca z synem, zastanawiałabym się nad punktacją 8, bo mimo wszystko można go było czytać jako - dajmy na to - wyższość rodziny nad polityką, ale ten patos na koniec jak kamerdyner ze wszystkimi swoimi trofeami (brakowało tylko plakietki Nixona) idzie uściskać Obamę! Żal! Jeśli dostanie Oskara (za najlepszy film), Obamosceptycy na pewno przejdą na drugą stronę, a ta nagroda przestanie cokolwiek znaczyć... co najwyżej dałabym Oskarka za rolę trzecioplanową Mariah Carey : - )

ocenił(a) film na 5
Pani_Blue

UWAGA SPOILER SPOILER SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powyżej

użytkownik usunięty
Pani_Blue

Tak jak mówisz. Jakby film się skończył jak Forest poszedł do syna pogodzić się i potowarzyszyć mu w procesie to byłoby jeszcze znośne zakończenie (ale film i tak bez szału), ale potem wątek z Obamą... nie no to ja odpadam :) Ja liczę na pojedynek Hanks vs Forest bo kto mógłby im zagrozić na tegorocznych Oscarach za rolę pierwszoplanową?

ocenił(a) film na 5

Ktoś widział DiCaprio?

ocenił(a) film na 3

Oceniając po opiniach WSZYSTKICH krytyków z USA (którzy widzieli już filmy) oraz dotychczasowych nagrodach? Chiwetel Ejiofor za "Zniewolonego" (kolejny film o ucisku czarnych, ale podobno znacznie lepszy), Bruce Dern za "Nebraskę", Matthew McConaughey za "Dallas Buyers Club"... a w obwodzie zostają zawsze DiCaprio za "Wilka" oraz Robert Redford za "All is lost". Forest nie dostanie pewnie nawet nominacji...

użytkownik usunięty
Bismarck

No patrz. To trochę nie w temacie byłem widocznie.

ocenił(a) film na 8
dykta

Ja nie potrafię zrozumieć dlaczego film "traci" w waszych oczach przez to, że pojawia się B.O. to część historii czy się to komuś podoba czy nie. Film nie jest o ostatnim prezydencie, nie jest też, o tym, że sprawiedliwość nastała gdy Obama został prezydentem, jak dla mnie film zakończony na pogodzeniu ojca z synem byłby niepełny.

ocenił(a) film na 5
olafina69

już ci odpowiadam... dlaczego wątek z BO jest fałszywy. Cały czas walka toczy się o to, żeby kolor skóry nie dodawał ani nie ujmował, jednak gdy czarny zostaje prezydentem (w końcu mierny bardzo polityk), nagle to kolor skóry staje się najważniejszy, a nie jego poglądy...

Pani_Blue

Szczegolnie, ze Obama to socjalista.

ocenił(a) film na 6
dykta

To jest klasyczna filmowa laurka skierowana do pewnej grupy ludzi. Myślę że naszą część świata ani ona ziębi, ani grzeje, bo w tym czasie co młodzi walczyli w USA o zniesienie segregacji rasowej w szkołach i restauracjach Polska miała inne problemy...

Film jest bardzo ulizany, pompatyczny i momentami trudny do zniesienia. Aktorsko jest super (z taką obsadą nie mogłoby być inaczej) i o dziwo akcja sobie płynie całkiem wartko, choć przewidywalna jest do bólu - mamy tu wszystkie ważkie momenty amerykańskiej historii z drugiej połowy XX wieku.
Także mamy tu lekturę obowiązkową i czytankę dla wszystkich prawych Amerykanów, a dla Afroamerykanów - totalny epos i historię walki, która pewnie wytoczy hektolitry łez w kinach. Da się to obejrzeć i to z całkiem patriotyczną refleksją, że film Wajdy o Wałęsie zahacza o równie górną i mocną historycznie tematykę, a jest dużo lżejszy, mniej laurkowy i pompatyczny.

ocenił(a) film na 5
pris

Film zyskałby dwa razy gdyby skupiono się nie na walce o prawa czarnoskórych, a relacjach tytułowego Kamerdynera z Prezydentami. Czyż nie ma lepszego tematu niż kontakty 8 rożnych osób na tak ważnym stanowisku z ich "powiernikiem", który dotyka ich życia i decyzji? Film "spłycono" do dość oczywistego tematu jakim jest walka słabszych o równouprawnienie - wałkowanie 100 razy. Dzieło mogło wyjść poza miary, a zostało w utartym schemacie.

pris

Film Wajdy malo laurkowy? 0_o

ocenił(a) film na 6
premo7

no jak na tematykę uważam że był mało laurkowy - Wałęsa był co prawda charyzmatycznym ale jednak pyszałkiem-prostaczkiem. Naprawdę, Wajda mógł zrobić film dużo bardziej pompatyczny, wypolerowany i zrobić Wałęsę robotniczym bohaterem bez skazy, jak z pomnika.

pris

Cóż, to Głowacki był odpowiedzialny za scenariusz i z tego co się orientuję, to miał ciężki orzech do zgryzienia, bo gdyby przedstawiał szczerą prawdę, to w ogóle nie byłoby laurki, ale Wajda chciał tym filmem ocieplić wizerunek LW.

ocenił(a) film na 6
premo7

Moim zdaniem i Głowacki, i Wajda wybrnęli idealnie z tak ciężkiego tematu jakim jest postać historyczna pt. Lech Wałęsa. Mogli pójść po bandzie i wtedy byłby hardkor typu to, co pokazywało przez lata "NIE". Mogli też zrobić wycacaną laurkę, a wyszło całkiem zgrabnie i po środku.
Zrobić dobry film o postaci historycznej czy ważnym momencie w dziejach kraju/grupy etnicznej to naprawdę nie lada sztuka. "Kamerdyner" wyszedł moim zdaniem słabo, bo jest bardzo cukierkową wydmuszką jakby zleconą przez Biały Dom i Obamę. Trochę za dużo lukru, łez, kiczu.

ocenił(a) film na 8
dykta

A nie sądzisz, że tutaj nie postacie prezydentów miały błyszczeć? Mnie ujęła statyka tego bardzo przecież dramatycznego filmu. Nie wiem, już po kilku minutach oglądania pomyślałem, że zastrzelony na plantacji bawełny nigdy nie pomyślałby, że ponad 80 lat później USA będą mieć czarnoskórego prezydenta. Jak dla mnie poruszające studium bycia godnym w niegodnych czasach. Świetny film!

ocenił(a) film na 10
dykta

Świetny film, godny polecenia.
Historia USA ukazana oczami zwykłego człowieka, który ciężko pracuje.
Jest to historia w pigułce, przyciąga widza i pozostaje mały nie dosyt.
Chciałoby się więcej obejrzeć.
Polecam wszystkim, którzy lubią dobre filmy i takie które pokazują nam życie jakie było.

Dobrani aktorzy popisali się dobrą grą aktorską i doskonale ukazali postacie.

ocenił(a) film na 5
kamstach

trolololololollolol :)

ocenił(a) film na 7
dykta

Przecież to jest idealny kandydat do Oscara: czarny, biedny, właściwie sierota, a mimo to zaszedł tak daleko. Akademia, w przeciwieństwie do mnie, kocha patos.
Dałam 8*, bo się nie zawiodłam, dostałam to, czego się spodziewałam, chociaż nie ukrywam, że nie do końca mnie to zadowoliło. Na plus rola Oprah'y (nie widziałam jej wcześniej na ekranie) i muzyka. Sam film ogląda się przyjemnie, nie ma dłużyzn. Role prezydentów faktycznie jakieś takie ''papierowe'', ale z drugiej strony oni mieli być tylko tłem dla głównego bohatera.
''Laurkowe'' zakończenie zupełnie niepotrzebne.

ocenił(a) film na 5
Azzurro

W sumie warto wyróżnić za prześmieszną pierwszą scenę : Zgwałć żonę -> zabij murzyna bo się odezwał -> Twoja matka przygarnia syna-> żyj długo i szczęśliwie Czy tylko dla mnie to było "nieco" sztuczne?

ocenił(a) film na 7
dykta

Przecież kiedyś prawo nie chroniło Murzynów, więc co mieliby mu zrobić? No i nie wiadomo, jak żył- nie był pierwszoplanową postacią ;)

ocenił(a) film na 5
Azzurro

Mimo wszystko ta scena była strasznie głupia. Podobnie jak rola najmłodszego syna Cecila, który skupiał się na udawaniu "Nygasa z Harlemu" i rzucania docinek ;)

ocenił(a) film na 5
dykta

Ale w filmie o murzynach przecież zawsze musi być jeden wyluzowany homie!