Opowiedzenie ponad 80 lat życia (kariery) głównego bohatera w 2 godziny nie najlepiej się udało. Wydarzenia z życia bohatera, jego rodziny i dziejąca się w tle historia USA pokazane są bardzo powierzchownie (można powiedzieć po łebkach). Na niczym nie można się skupić, bo już lecimy dalej - to powoduje, że film staje się nudny.