O sprawach cierpienia jakie jest w stanie zadać jeden człowiek-drugiemu, jest wiele filmów. I to jest jeden z nich, tyle, że oparty na historii USA, która mi akurat nie jest bliska.
Plusy: film sprawnie wyreżyserowany, dobre zdjęcia, dużo znanych aktorów i dobra ich gra, kawałek amerykańskiej historii państwowej.
Mankamenty: za dużo amerykańskiej martyrologii doprawionej, szczególnie przy końcu, dawką patetyzmu trudnego do strawienia. Za długie wstawki historyczne.
Nie chodzi o to by pomijać fakty - ale by nimi nie epatować.
Pozdrawiam
Rajwant