W filmie poruszane są kwestie segregacji rasowych w USA, które mogą nie być do końca jasne dla
białego europejczyka (takie jest moje zdanie). Niemniej polecam tym dla, których ta tematyka nie
jest obca.
Niestety, ale problem niewolnictwa czy segregacji rasowej nie dotyczył jednie Stanów Zjednoczonych. Pisanie o tym, że "biali Europejczycy" mogą nie do końca zrozumieć tego filmu, jest swego rodzaju zrzucaniem odpowiedzialności i ukazaniem ich ignorancji. Owszem, nie znając historii można nie wychwycić pewnych wątków. Ale od czego jest np. internet? Wystarczy poczytać.
Ten film jest także (albo i przede wszystkim) dla białych, jeśli już posługujemy się takim rozróżnieniem :)