Pięknie. Gdyby nie walka o wolności obywatelskie to nadal byłaby segregacja rasowa, niższe wynagrodzenie i brak praw wyborczych dla Afroamerykanów w USA. Tak samo, w imię zaburzeń tzw. praw naturalnych i zakłócenia uświęconego porządku społecznego, kobiety nie miałyby prawa głosu i możliwości noszenia np. spodni (vide film Lincoln). A teraz w Polsce czai się GENDER. O podstępna istoto czyhająca na wartości rodzinne. Bójmy się.
idea równych praw dla wszystkich, niezaleznie od rasy i płci jest jak najbardziej na miejscu i słuszna.
Wkurza mnie natomiast nagminne szafowanie przez czarnych, afroamerykanów i innych "kolorowych" oskarżeniami o rasizm, gdy tylko coś jest im nie na rączkę. jak wiadomo powszechnie rasistą może być biały człowiek, czarny człowiek jest zawsze ofiara rasizmu.
Nie podoba mi się też idea GENDER. Uważam że idziemy w niebezpiecznym kierunku skandynawskiego czy niderlandzkiego liberalizmu, który w mojej opinii jest bardziej niebezpieczny dla człowieka niż mu potrzebny.
Uwielbiam ludzi z którymi się rozumiem. Dla mnie koniec filmu spowodował, że wyciągnęłam wniosek jeden - murzyni to więksi rasiści niż biali (mówię o dzisiejszych czasach oczywiście).
Nikt nie przeczy, że Murzyni to rasiści. Potężne są konflikty rasowe w samej Afryce między "Murzynami". Ale chodzi o to żeby nie być rasistą w żadnej sytuacji. Aby nikogo nie dyskryminować. Rasizm, nacjonalizm i wszelkie inne izmy powinny wylądować na śmietniku historii.
Ale ten film jest pokazany bardzo stronniczo.Wszyscy czarni są poszkodowani i biedni, a biali źli. No oprócz Lincolna i jego żony (z tego co pamiętam?). A tutaj nawet syn który w połowie filmu przejawiał nienawiść do białych zostaje wybielony i wybaczone mu zostają wszystkie winy. Czemu białym nie zostały tak przebaczone?
P.S. Też uważam, że wszelkie inne izmy powinny iść do kosza ;)
bo to jest film o czarny dziecku niewolnika ktory byl kamerdynerem prezydenckim, film o osobie ktora obserwowala stan rzeczy. Nie widze w tym filmie zeby czarni byli tylko poszkodowania a wszyscy bialy zli. Czy napewno ogladales ten film. Freedom buses mialy rowniez wielu bilaych w swych szeregach. Nie wspomnie o Kennedym.
Mam wrazenie ze ogladales ten film ... wybiorczo.
filmu nie widziałam, więc na jego temat się nie wypowiem.
Mam jednak swoje zdanie na temat pozycji czarnych (pozwólcie że tak będę pisać), które wyrobiło się na przestrzeni lat - od nastoletniego uwielbienia "czarnej muzy":) i jej wykonawców, do chyba zdroworozsądkowego podejścia do wykorzystywania przez nich swojej smutnej historii.
Napisze prosto: jest mi bardzo smutno, gdy pomyslę o tym, w jak nieludzki sposób traktowano ludzi o innym kolorze skóry niz biały w Ameryce Pn. która miała być nową ojczyzną, gwarantująca równość i sprawiedliwość wszystkim ludziom. Nie mogę po prostu znieść tego, że jeden człowiek może poniżać i upodlić drugiego człowieka bo w jakiś sposób jest od niego inny. To jest podłe, wstrętne i niestety ...bardzo ludzkie...ale scyzoryk otwiera mi się w kieszeni, gdy dzisiejsi czarni(a w naszej rodzimej Europie muzułmanie i inni weseli imigranci z rejonów bliższego, dalszego wschodu i afryki) szarogęsią się i wykorzystują tragiczna historię swoich przodków, gdy np. brakuje im argumentów w dyskusji... Wkurza mnie, gdy oglądam klipy czarnoskórych raperów, gdzie biali policjanci sa obrażani, demonizowani, gdy wszystko co złe lub mające negatywny wydźwięk przedstawiane jest w postaci białej osoby. Nie widziałam natomiast ani jednego klipu w którym "tym złym" byłby czarny. Biali piosenkarze zawsze muszą miec w grupce tancerzy kogoś czarnego i azjatę. Czarni mają to w nosie. Mają swoje czarne laski z dużymi pupami.
Owszem, historia upokorzenia czarnych mieszkańców Ameryki i ich walki w wolność, równe prawa jest długa, smutna i tragiczna. Szanuję tych, którzy potrafili w uczciwy sposób wyskorzystać wywalczoną wolność, ale gdy widze w tv ludzi skaczących jak małpy w okresie godowym, wyciągających łapki z żądaniem poszanowania ich praw i oskarżając wszystkich dookoła o rasizm to scyzoryk mi sie w kieszeni otwiera.
Nie wiem czy słyszeliście, ale kilka dni przed pierwszymi wyborami prezydenckimi w USA gdy zwyciężył Obama, zdaje się w okolicach LA doszło do brutalnego morderstwa białego oficera i jego czarnej żony przez grupę jego czarnych podwładnych. Sprawę wyciszono, bo z pewnością zaszkodziłoby to czarnemu kandydatowi demokratów. Ci mężczyźni zgwałcili i torturowali tą kobietę na oczach jej męża, a potem oboje ich zamordowano. Zazdrościli mu awansu i nie mogli znieść faktu, że"ich siostra" wybrała białego.
Noa le oczywiście wszystko w imię wolności, równości i braterstwa.
A co do izmów....myślę że nacjonalizm dobrze rozumiany nie jest zły. Mam tu na myśli ludzi, którzy są dumni z bycia obywatelami danego kraju, władze, która nie liże 4liter możnym tego świata tylko bierze się do roboty i próbuje uczynić swój kraj niezaleznym gospodarczo. Ale to utopia:)
Obejrzyj dokument niebieskoocy i poczytaj wyniki badań na temat rasizmu i ogólnie współżycia czarnych i białych, może zmienisz zdanie.
Ok, zapamiętam :) Jak najdzie mnie ochota na dokument to to będzie pierwszy po który sięgnę. Dzięki ;)
idea równych praw dla wszystkich, niezaleznie od rasy i płci jest zapisana w prawach konstytucji wkurza mnie to że niektóre matoły próbują wsadzić w to gender - gender dla mnie jest jakimś kretynizmem co poniektórzy chyba nie mają nic do roboty i wymyślają głupoty
co z tego, że zapisane coś jest w konstytucji. Słowa, słowa. Jeszcze trzeba to wcielić w życie. Gender nie jest głupi. I nie jest wymysłem ostatnich lat. Ten proces trawa od bardzo dawna i polega na uświadomieniu, że należy odejść od starych patriarchalnych schematów.
Nie patrzcie na niedoskonałości innych, że coś źle robią, etc. Zacznijcie od siebie i od waszego otoczenia. Make love not war
"Stare patriarchalne schematy", to zabrzmiało, jakbyś próbował zamieść pod podłogę jakieś barbarzyńskie rytuały plemienne, a tymczasem w ładnych słowach próbujesz zabić nasze zwyczaje, pojęcie rodziny i Domu przez duże de. Tacy jak wy, myślicie sobie, że cywilizacyjnym obowiązkiem humanisty jest bezwarunkowy postęp, a tymczasem zapominacie jak ważna jest dla człowieka jego kultura.
"Gender nie jest głupi i nie jest wymysłem ostatnich lat" - nie uważam że jest głupi, ale jeśli zaprzeczysz, że gender jest niebezpieczny, to ja uznam, że głupi jesteś Ty.