Dokładnie, też miałam takie wrażenie. Myślałam, że gdzieś przy końcówce filmu to wyjdzie. A sam film - genialny.

Szwaby to ordnung muß sein i dlatego tak się słuchali tego gościa. Nie było nikogo w ich bandzie o takiej determinacji. Nawet jeśli podejrzewali, że to zwykły klaun to podejrzenia zostały zastąpione przez wykonywanie rozkazów, służalczość... jest to cecha tego narodu tzn. jeśli w prawie mieli by zapisane strzelać do własnych ojców i matek to by to robili bez pytania "ucieczka od wolności"

Ucieczka od wolności to tytuł ksiązki Ericha Fromma (swoją drogą też Niemca). Niemców nie nazwałbym służalczymi, oni po prostu mają głęboko wpojony kolektywizm, czego trochę czasami brakuje w Polsce, gdzie każdy robi, co dla niego korzystne i partykularne interesy przyćmiewają interes ogółu. Jedna i druga postawa życiowa ma swoje wady i zalety. Co chodzi o ucieczkę od wolności to a ją widzę w dzisiejszej Polsce, gdzie ludzie boją się żyć i słuchać siebie, podążać swoją własną drogą. Zamiast tego wolą wtopić się w otoczenie, uciec od własnej tożsamości i wewnętrznego głosu, podążać ścieżką ogółu, słuchać i stosowaćsi do zasad narzuconych przez innych (polityków, influencerów, media). W moim rozumieniu to jest zjawisko które opisywał Fromm w swoich książkach.

Wiem, że to tytuł książki i dlatego się do niej odniosłem :) idolem, przywódcą możemy nazwać kogokolwiek i jakkolwiek to tylko nazwa. Zwał jak zwał. Nowopolactwo to nie lubi myśleć samodzielnie stają się jak ci europejczycy co nowy porządek świata uważają za jedyną słuszną drogę. Fajnie, że to się im wszystko już p*erdoli :)

Dokładnie tak.

Kipinski wiedział, a Herold wiedział, że tamten wiedział. Dlatego pozbył się go na końcu (teoretycznie bez powodu)