Bylem dzis na tym filmie i bardzo sie zawiodlem.Liczylem na cos wspanialego i poruszajacego typu "Pianista" lub "Karol-czlowiek...." jednak zawiodlem sie.Temat filmu jak najbardziej sluszny jednak samo wykonanie pozostawia wiele do zyczenia.O samej zbrodni jest niewiele, wieksza czesc filmu to zamartwianie sie zon nad losem swoich mezow. Wajda skupil sie chyba wiekszosci na cierpieniu rodzin zamordowanych oficerow niz na samych poleglych. Czy o tym mial byc ten film? Nie wydaje mi sie.Gra aktorow nawet wporzadku jednak jak tutaj ocenic gre Malaszynskiego czy Englerta skoro wystapili oni zaledwie w 3 scenach.Retrospekcje wplecione w film nie przypadly mi do gustu, czulem sie jakbym ogladal sensacje XX wieku.Wiem ze zapewne wiekszosc ludzi powie ze nie znam sie na kinie itp....I nie piszcie ze jestem na ten film za mlody bo w wieku 18 lat dobrze wiem co ten film mial na nam przekazac jednak wedlug mnie Wajdzie to nie wyszlo.
Tak o tym miał być ten film. O tragedii rodzin zamordowanych oficerów, które nie dość, że musiały przeżyć okrutną i haniebną śmierć najbliższych następnie cierpiały przez równie ohydną propagandę i kłamstwa. Jednym z takich ludzi był pan Andrzej Wajda.
Jednocześnie zarzucasz, że film przypomina Ci 'Sensacje XX wieku' i narzekasz, że za mało pokazano faktycznych zdarzeń obozu kozielskiego i mordu katyńskiego(a wtedy byłoby jeszcze bardziej dokumentalnie).
to twoja opinia, jedno co jest dla mnie dziwne to pisanie że los rodzin zamordowanych to już nie Katyń. przecież Katyń to nie tylko mord ale ponad 60 lat kłamstwa o tej zbrodni i o tym właśnie jest ten film, jest właśnie o Katyniu tak jak miało być, to jest prawdziwa tragedia i to, że po tych 67 latach mamy takie społeczeństwo jakie mamy. Jan Nowak Jeziorański powiedział kiedyś: prawdziwa inteligencja zginęła w obozach, w walce, w KATYNIU a resztę wykończyli komuniści - i to jest prawda o tej zbrodni.
Ale o co chodzi? No mówię przecie ;>
Tak to bardzo dziwne jeśli ktoś napisze że los tych rodzin nie ma związku z Katyniem.
"Czy o tym mial byc ten film? Nie wydaje mi sie."
Przecież to Ty napisałeś. Zdecyduj się o co Ci chodzi bo już nie wiem ;>
Noi to, że "Katyń" miał być o rodzinach ofiar na pierwszym planie, a na drugim dopiero o zamordowanych to nie jest tylko moja opinia lecz oczywisty fakt. Wynika choćby ze scenariusza opartego na książce "Post mortem" Mularczyka(jednocześnie główny autor scenariusza).
Pozdrawiam serdecznie :>