Moim zdaniem jest po prostu kiepski. Nijak ma się nawet do teatrów telewizji o latach 40 i 50. Wiadomo że wygodnie zrobić film o Katyniu bo nikt go otwarcie nie zbeszta,bo tak nie wypada,bo to o tragedii. No i finansowo widzę że pan Wajda stosuję się do zasady "Spoko, szkoły przyjdą". A z tego tematu można by było zrobić naprawdę świetne kino, zrobić film o polskich żołnierzach,a nie o polskich pomnikach.

Nie zgadzam się z tobą w zupełności. Mam wrażenie, że w tym filmie nie chodziło o żadne pomniki. Nawet o żołnierzy w nim nie chodziło. Punktem były rodziny. A jeśli już kwestii sportretowania żołnierzy zaczniemy dotykać, to moim zdaniem pokazano ich w należyty sposób. Nie wyczułem jakiegoś przesadnego monumentalizmu. Pytanie jak Ty byś to przedstawił, bo najwyraźniej masz jakąś koncepcję. Jak w "Plutonie"?

Moim zdaniem są za bardzo cnotliwi(oczywiście nie w sensie seksualnym).No razi mnie niesamowicie takie śpiewanie kolędy w obozie. Ja bym raczej myślał jak zwiać z niewoli,a nie śpiewał kolędy lub się spowiadał. Przecież mogli się domyślać co ich czeka, przedstawiciele inteligencji nigdy nie byli pupilami bolszewików,a dwa ruskie się raczej nie stosowały do prawa wojennego, jeśli w ogóle stosowali się do jakiegokolwiek prawa.

OK, widzę o co Ci chodzi, ale czy wiemy o jakiś próbach ucieczek? Pewnie były takie, dziwne byłoby gdyby było inaczej. Ale wtedy "Katyń" stał by się filmem edukacyjnym, a chyba nie do końca o to chodziło. A takie, nie inne, ukazanie wspomnianych, skutkuje właśnie brakiem "pomnikowości". "My piękni, dzielni i z szabelką, konno uciekamy bolszewickiej zarazie".

Nie chodzi o to czy byłby to film edukacyjny, ale moim zdaniem opieranie się na niepełnych aktach nie jest w stanie stworzyć opowieści o prawdziwych ludziach. Jedynie Chyra coś tu zdziałał w filmie. Reszta zagrała tak jakby wzięto ich z podręczników historii. Wybacz ale do mnie to nie trafia, nie widziałem strachu o to co będzie, nie widziałem w tym filmie nic co ludzkie, tylko honor i patriotyzm, a to nie są jedyne uczucia towarzyszące człowiekowi.

Ce film est mauvais

Dla mnie film tez kiepski. Patetyczny, naciągany, wręcz nierealistyczny. Pełny nielogicznych zachowań. Np ta łączniczka co to pomnik bratu zrobiła. Wiedziała w jakim kraju żyje, że pomnik postoi może kilka minut a potem wielce zdziwiona że ją aresztowali. Jeszcze wykład robiła. Albo ta żona głównego bohatera którego Żmijewski gra? Na samym początku filmu, żona zawodowego żołnierza wsadza na rowerek córeczkę i idzie szukać męża - powtarzam - żołnierza!!! Pcha się na front bo się stęskniła. A potem przez cały film miota się jakby jej ktoś gardło ścisnął, mimo iż w akcji filmu minęły całe lata. Albo rozmowa w tym obozie o tym co to znaczy "polski mundur". Przecież to śmieszne. Ten film nie przedstawia ludzi, przedstawia pomniki które nie dyskutują o niczym innym niż Bóg, Honor, Ojczyzna.

To jest po prostu patriotyczny szantaż i granie na emocjach. Takiego filmu się nie krytykuje no bo jak to tak, przecież o wielkiej tragedii opowiada. Zbrodnia katyńska to jedno, ale ten film to po prostu szmira.

No niestety w filmie dużo patriotycznego patosu, tak że postacie są aż nierzeczywiste. Wajda wybrał bezpieczny i nośny temat wiedząc że po pierwsze mało osób odważy się krytykować "arcydzieło" po drugie że szkoły i tak na ten film pójdą.