Wiem. Uważacie że to zbyt wielkie słowo, lecz postaram się wyjaśnić moją ocenę. "Katyń" był określamy przez aktorów, reżysera i ekipę filmową jako film "mocny". Niestety, zapomniała dodać "mocny uczuciowo", bo samo słowo "mocny" kojarzy się polskiej publiczności z filmem brutalnym i krwawym. Wajda ukazał uczucia bardzo dokładnie, gdyż sam przeżył ten ból i cierpienie. Ponieważ zbrodnia katyńska nie jest znana światu, a nawet nam polakom nie do końca wiadoma ta sprawa dlatego też nie mogliśmy jej tak dobrze ukazać. Znany za to był sprawca zbrodni i bez fantazji i wymysłów mogliśmy ukazać próbę ukrywania prawdy przez Sowietów. Każdy marzył o oskarze, ale nie zapominajmy że nominacaja to ogromny sukces dla Wajdy i Polski, ponieważ każdy film nominowany do oskara jest prezentowany w wielu państwach, więc historię polskich oficerów poznają nie tylko Niemcy Rosjanie i Słowacy ale także Amerykanie, Brytyjczycy.
Zgadzam sie w pelni. Polowa publicznosci pewnie oczekwiala masy okrucienstwa, zapominajac ze kino to nie tylko brutalnosc i sex. A ze nominacje dostal do Oscara to bardzo dobrze. Niewazne ze czyims zdaniem nie zasluzyl, wazne jest to ze akademia go wytypowala i to sie liczy. Teraz nastepny film powinien byc o Gen. Sikorskim.. Ciekawe kto mu pomogl przejsc na druga strone...??? Moze tez najwyzszy czas ujawnic skrycie kryta tajemnice...
Mnie również bardzo się podobał. Szczególnie pokazanie całej prawdy w oparciu o prawdziwe notatki, a także odwołania do literatury (wiersz "Guziki"). Ładna muzyka i świetna gra aktorska (głównie A. Chyry). Poruszono wiele tematów, choć czegoś mi tam brakowało, pewnych istotnych szczegółów. Dlatego tylko 9/10, choć 9 punktów to przecież nie tak mało :)
tak dokladnie..ja nie placze przy filmach ale podczas ogladania powstrzymywalam lzy, bylam na tym filmie w kinie z dziadkiem i jak zobaczylam jego wzruszenie to nie wytrzymalam i wybuchnelam placzem...moze wydawac wam sie glupie ale co na to poradze ze to mna gleboko wzruszylo, po filmie stalam i czekalam przed kinem i jacys dorosli rozmawiali obok i uslyszalam ze o mnie mowia(chodzilo im o to ze sie zozplakalam) i jedwen z nich powiedzial: malolata, gowno wie...Bylam zla, mam 13 lat a jednak potrafie uszanowac ten film i docenic oraz historie wiec dlaczego tak zareagowali? woleliby abym wyszla i sie smiala z tego filmu przy okazji rzucac jakimis ku** itp??
W porównaniu do Listy Schindlera, jej uczuciowości, dosadności i ładunku emocji w niej zawartym, Katyń jest filmem przeciętnym, wręcz kiepskim. Na Oscara nie zasłużył i zasłużenie go nie dostał...
Fakkir, spytam wprost - jesteś Żydem?
Po cholerę porównujesz ten film do "Listy Schindlera"?
Nie nie jestem Żydem i nie wiem jakie to ma dla Ciebie znaczenie. Porównuję filmy podobne z gruntu opisywanego tematu. Katyń wypada blado przy Liście i nie mam co do tego wątpliwości.
mi ten film nie dal ZADNEJ wiedzy na temat zbrodni katynskiej..Lepiej trafila do mnie wystawa i filmy dokumentalne prawie 2lata temu u mnie w szkole
fakt! za malo bylo wyjasnione dlaczego to zrobili, czym sie kierowali, jak niemcy odnalezli groby i co na to wszystko Europa i USA. tego brak. Film po protu odniosl sie do osob ktore znaja historie zbrodni i nie potrzebuja wyjasnien. natomiast mnostwo mlodziezy ktora szla na ten film w ramach lekcji mogla wyjsc nieco niedouczona. a szkoda, bo to byla doskonala szansa. Filmu dokumentalnego nie obejrza bo nuda, ale taki film moglby wniesc sporo w ich wiedze. A swoja droga tak zupenie na marginesie.. nie wydaje sie Wam to zabawne, ze na pierwszym miejscu na plakacie jest malaszynski lovelas choc w sumie w filmie zagral moze 10 min albo i nie... :D Taki chwyt marketingowy hehe
Do Ankona: Z tym Małaszyńskim to słuszna uwaga co jak co przyciągną część publiki :D
Do aPosinga: Zgadzam się z Tobą. Nie jest to film tak bardzo wyjaśniający przyczynę zbrodni co ukazanie cierpienia przez nią wywołaną, lecz lepsza taka ekranizacja Wajdy, niż reżysera który swoją wiedzę na temat tej historii czerpie z książki i Internetu. Chociaż uczucia są prawdziwe i fakty historyczne nie są ubarwione w fantazję.
Właśnie zastanawiam się, czy pewien dystans by Wajdzie nie pomógł. Ale niestety -Wajda jest osobiście uczuciowo związany z tą tragedią (jego ojciec zginął w Katyniu). Dlatego też dostaliśmy dosyć apologetyczną opowieść o polskich męczennikach, na dodatek nienajlepiej zagraną. A przydałoby się to trochę pogłębić psychologicznie, może nawet wywołać trochę kontrowersji (Wajda ma w tym wprawę: w "Popiołach" pokazywał polskich żołnierzy gwałcących Hiszpanki w zdobytej Saragossie i mordujących Murzynów na San Domingo, zresztą z polskimi mitami polemizował też w "Popiele i diamencie", "Lotnej", "Kanale"...). Tym wszystkim wywoływał dyskusje, skłaniał do myślenia, ale przecież nie był w żadnym wypadku "anty-patriotą", a jeśli jego filmy oglądało się uważnie -wciąż były one bardzo "polskie", nawet w Wajdowskim stylu "romantyczne". Bo to wielki reżyser jest. I piszę to w pełni świadomie i bez ironii. Potrafił dawniej prowadzic aktorów. Olbrychski i Cybulski właśnie u niego zagrali swoje największe role. Ale się niestety skończył jakiś czas temu. Jego "Pan Tadeusz" też nie był niczym więcej, niż tylko brykiem z lektury, a "Zemsta" sfotografowanym teatrem. Szkoda. No, ale nie można być wielkim przez całe życie.
Jakie mocne uczucia czlowieku ogladnij "karola" tam lzy same plyna tam sa uczucia a tu co jedna histeryczka biegajaca z tablica?
wojak co se w leb strzela bez powodu? Ludzie ocaleli wiedzieli jak bylo i mozna bylo nawet troche domyslów dokrecic dla podkreslenia tragedi gdzie wagony bydlece gdzie tragedia? Nie MA w tym filmie nic w polowie mozna sie zgubic z watkiem bo jest tak nudny. Co ze nazwiska wyczytywali i przy tym dramatycna muzyka byla? Wajda dal dupy przy tym filmie przeroslo go to zadanie.
No ja nie wyobrazam sobie, zeby ktos wiedze o Katyniu mogl czerpac tylko z filmu.
Film mial pobudzic mlodych ludzi do tego, zeby dowiedzieli sie wiecej o tej tragedii. Chyba sie czesciowo udało.
Jestem wrażliwą osobą a jednak ten film mnie nie wzruszył. Nie szukałam w nim scen rodem z jakiegos taniego horroru, owszem- uczucia odgrywały to najważniejszą rolę i gra aktorów rownież nie była zła a jednak czegoś mi brakowało... to wszystko było takie ogólnikowe
Mi się nie podobał! Film nakręcony jak serial, z wielkimi gwiazdami i znanymi twarzami. Poprawny warsztat i nic pozatym. Nic w tym filmie nie ma ciekawego.
niearcydzieło spodziewałam się wzruszenia może nawet łez i nowych szczegółów tragedii polskich patriotów nic z tego bardziej wzruszył mnie film dok w tivi o ruskich uczestnikach mordu którzy opowiadali jak to się odbywało jak z zimną krwią zabijali podłogę zalewała krew a broń grzała się i psuła...może z mniej znanymi aktorami film byłby bardziej wiarygodny gdy widzę Żmijewskiego brakuje mu kitla a Stenka to komedia romantyczna Ostaszewska ten sam szpital Małaszyński magdam chociaż dobrze zagrał