Ktoś wcześniej naklikał, że w filmie zbyt dużo uwagi poświęcono losom rodzin wymordowanych oficerów a zbyt mało losom ich samych. Moim zdaniem było to bardzo dobre posunięcie wbrew pozorom - ukazanie realiów tamtych czasów, szantaży, zastraszania, propagandy itp. Gdyby Wajda więcej uwagi poświęcił oficerom uwięzionym w obozie film byłby nudny. Kolejne rozmowy przerażonych żołnierzy obawiających się o swój los kompletnie nic nie wniosłyby. Jedyny minus to za bardzo kojarzący się ze łzawym "Na dobre i na złe" Ostaszewska i Żmijewski. Moja ocena - 8/10.