Szczerze mówiąc byłem pełen obaw przed tym filmem. W ostatnim czasie wiele z oczekiwanych przez publiczność polskich obrazów okazywało się kompletnymi klapami. Przed Andrzejem Wajdą stało ogromne wyzwanie, temat jest bardzo poważny i nie można było tego filmu nie dopracować.
Po filmie odetchnąłem z ulgą. Film jest naprawdę bardzo dobry. Duży realizm, świetna gra aktorska, muzyka (zwłaszcza w końcowych scenach filmu...poruszająca) i nastrój. Pomimo drobnych niedociągnięć (który film ich nie ma?) film nie powinien zawieść zainteresowanych a nieświadomym otworzyć oczy na wstrząsającą prawdę o tamtych wydarzeniach.
Moim zdaniem film ma bardzo przemyślaną chronologię, konsekwentnie, choć momentami się o tym zapomina, zmierza ku dramatycznemu końcowi, pozostawia jednak nutkę nadziei.
Jeśli chodzi o sceny mordu to są to jedne z najbardziej poruszających scen jakie w ogóle oglądałem...są po prostu wstrząsające i takie powinny być. Myślę, że nawet tych, którzy świetnie znają historię zbrodni katyńskiej film w pewnym sensie zaszokuje okrucieństwem tych wydarzeń.
Na koniec dodam, że po raz drugi w życiu zdażyło mi się, żeby po seansie cała sala milczała. Pierwszy raz doświadczyłem tego po "Requiem dla snu". Gorąco polecam obejrzenie tego filmu wszystkim - zarówno tym, którzy się historią interesują, jak i tym, którzy słowo "katyń" słyszą pierwszy raz w życiu.