Film może nie najwyższych lotów, ale zupełnie przyzwoity. Tylko, że zastanawia mnie to, czy poruszając temat Katynia nie lepiej było zaangażować pokaźniejsze środki i zamiast dość kameralnej produkcji zrobić wysokobużetowy film? Przecież właśnie taki obraz jest w stanie dotrzec do rzeszy widzów w innych krajach, gdzie zbrodnia katyńska jest nieznana. Przychodzi mi do głowy "Ciemnoniebieski Świat". Poza tym, z całym szacunkiem do Wajdy uważam, że lepiej z wyreżyserowania tego filmu wywiązałby się Polański.
Ciekawe jak skomentują to Rosjanie, jeśli film stanie się popularny poza Polską? Prawdopodobnie zwrócą uwagę, że to żołnierze, a nie cywile zginęli. No i w zasadzie oficerowie Ci nie podjęli poważniejszej walki z sowietami (poza kilkoma - Bitwa pod Szackiem). A jak się dwa lata później okazało Sowieci (17.09.1939 zaatakowali nas siłami 600 tys armii) stanowili marną siłę bojową co udowodnił werhmacht. A nasze siły na wschodzie, nie zaangażowane w walkę z Niemcami, były całkiem pokaźne i nieźle uzbrojone. No ale Rydz Smigły zakazał walki .
Przy następnej okazji powinniśmy zaangażować się bardziej w produkcję. Jako temat proponuję Wołyń 1943 film o naszych "braciach" Ukraincach.
Reakcja Rosjan już była zaczęli w rocznice śmierci katyńskiej głosić że skoro my Polacy wzieliśmy chyba w latach 20 rosyjskich żołnierzy do nie woli i gdzie stwierdzili że chyba nawet dokonaliśmy na nich mordy to jesteśmy z katyniem kwita i może nie powiedzieli tego wprost ale to właśnie mieli na myśli zresztą szkoda że nie dodali że większości historyków uważa jednak że żadnych mordów na rosyjskich jeńcach nie było a spora cześć ich żołnierzy zamiast wracać do ojczyzny uciekło do Polski a co niektórzy z nich służyli nawet w Polskiej armii