na premierę, choć (po przeczytaniu wspomnianej tu recenzji p. Kłopotowskiego) raczej już nie liczę na cud... Pewnie bedzie jak z "Pierścionkiem z orłem w koronie" - świetny temat rozmyty, niedopowiedziany, miałki. Zniknął gdzieś lwi pazur mistrza Wajdy... A mogło być tak pięknie - bohaterom Katynia należy się film-arcydzieło! I tym, którym odebrano tam życie, i ich rodzinom i tym, którzy walczyli o ujawnienie prawdy i wciąż jeszcze nie doczekali się zadośćuczynienia przez przyznanie się do winy oprawców. Ale do kina pójdę, bo to trzeba zobaczyć i pamiętać!
Mam podobne odczucia jak Ty. Film ma być hołdem dla ofiar NKWD ale jaki to będzie hołd jeśli okaże się (a wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują), że film będzie pospolitą kaszaną...