PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=271956}
6,8 223 tys. ocen
6,8 10 1 223106
5,8 44 krytyków
Katyń
powrót do forum filmu Katyń

Zaczynając moją ocenę tego filmu, który przez niektórych został uznany za arcydzieło i zostanie wystawiony jako polski kandydat do Oscara, chce podkreślić że skupie się tu tylko na negatywnych aspektach. Mam wrażenie, że ten film został wystawiony na piedestał zanim jeszcze powstał i spora część ludzi go oceniła zanim go zobaczyła.
Katyń, moim zdaniem jest filmem przeciętnym ( podkreślam filmem !!! a nie ideologicznym przesłaniem ). Jest filmem który jest przeplatanką scen szokujących ze scenami zupełnie ?bezpłciowymi?, a niekiedy nawet te sceny szokujące są bez żadnego wyrazu. Próbą sklejenia historii ludzi, których losy się przeplatają co wychodzi, żeby nie powiedzieć że miernie, bez żadnego polotu. Miałem wrażenie jak bym oglądał coś pomiędzy jakimś para dokumentem a streszczeniem (wojny, historii, innego filmu nawet nie wiem jak to nazwać) co powoduje że niektóre zachowania bohaterów wyglądają wręcz tragi komicznie. Jest zapisem zdarzeń, które w połączeniu zupełnie nie dają wrażenia na to że reżyser tego dzieła jest wybitny ani wręcz ponadprzeciętny. Subiektywnie wybrane postacie i zdarzenia z próbą zachowania obiektywizmu przy ocenie ich przez reżysera tworzy pewien ?bezwyraz? i wręcz może prowadzić do błędnych wniosków ( nawiązując do historii Polski ) lub do po prosu nie zrozumienia. Wiedza z historii Polski (przed 2 wojną, w czasie 2 wojny i po 2 wojnie) oraz społecznych przemian które nastąpiły jest wręcz koniecznością dla widza który podejmuje się obejrzenia tego dzieła. W przeciwnym razie uważam że może prowadzić do błędnych wniosków na temat tamtych czasów, a na pewno nie do zrozumienia. Niestety co jak co ale spora część naszego społeczeństwa takiej wiedzy nie posiada ( jeżeli ktoś uważa że jest inaczej to jest chyba totalnym ignorantem), nie wspominając już o Hollywoodzkiej akademii filmowej. Film jest próbą poruszenia wielu problemów tamtych czasów, ale niestety jest tego na tyle dużo i na tyle krótkie, wręcz migawki, że jak się nie wiedziało wcześniej o co chodzi to z tego filmu na pewno się nie dowie. Sceny te będą uważane za zbędne i niezrozumiałe. Za dużo tego wszystkiego i za prosto ujęte. Tworzą wręcz trywialność niektórych zachowań i postaci. W sumie nie poznajemy tu tak naprawdę żadnego bohatera. Ciągłe przeskoki miedzy czasem i postaciami uniemożliwiają nam to. A sposób w jaki zostało to zrobione powoduje że nie poznajemy też obrazu społeczeństwa. Film staje się nijaki w swojej wymowie, obiektywny też nie jest. Miejscami jest wręcz nudnawy. Tworzy się taka huśtawka nastrojów. Stara się poruszać, ale w sposób wręcz prymitywny na zasadzie szokowania, morderstwa, rozpacz wywożonych rodzin. Po czym nagle zastój, jakby obraz z dokumentu. Ostatnie sceny, jak rozstrzeliwali oficerów, uważam za lekkie przegięcie. Naprawdę nie potrzeba było tego tyle razy powtarzać i przedłużać. Ale w gruncie rzeczy to jest to co głównie po tym filmie zostaje. Widz wychodzi zszokowany ostatnimi scenami. Przez chwile daje do myślenia, ale po chwili orientujemy się że za bardzo i przyćmiewa to całą resztę filmu. Po dwóch ?kulach w łeb? starczyło mi, nie miałem ochoty patrzeć na te jeszcze kilka dodatkowych. Wyszedłem z kina zszokowany a nie poruszony. Sceny egzekucji, zbliżenia i czas ile o trwa psuje wszystko. Reżyser chce żeby to widz zapamiętał, chce wzbudzić emocje. I robi to, kosztem całej reszty. Ale nie tak się robi arcydzieło. Siostra skwitowała mi to tak, że czuła się jak po obejrzeniu Pasji Mela Gibsona.
Sama ocena tego filmu przez media, polityków itd. Wydaje mi się właśnie że bardziej kontekst polityczno-historyczny, bądź tylko polityczny, niż coś wspólnego z rzetelną oceną tego dzieła jako ?FILM?. Zaproponowanie go jako kandydata do Oscara, ehh nawet nie wiem jak to opisać. No może jak tam w USA dostaną polityczne wytyczne żeby dopiec jakoś Rosji to go wyróżnią bo jak go będą oceniać czysto jako dzieło kinematografii to raczej nie ma szans.
Zapraszam do dyskusji

icille

Przeczytałam twoją recenzję bardzo uważnie i przyznaję że chwilami czułam, tak jakbym to ja pisała. Przed chwilą wróciłam z seansu i odczuwam jakieś wrażenie niedosytu.. Zgadzam się zwłaszcza z tym, co powiedziałes na temat chaosu, panującego w filmie. Znam historię tragedii katyńskiej, a chwilami ciezko bylo mie sie w tym polapac, a co dopiero mialaby powiedziec Amerykanska Akademia Filmowa! Zgadzam sie tez co do ostatnich scen, tak jakby NA SIŁE szokujacych! Obraz rozstrzeliwanych oficerow faktycznie jest bardzo prymitywny, a ostatnia scena z jeszcze poruszającą sie reka, tak jakby na sile ma nas poruszyc, ale zamiast tego uzyskuje sie obraz dosc groteskowy i kompletnie nierealistyczny! Nie wiem, moze doszukuje sie na sile, ale poczulam duze rozczarowanie. Polacy beda rzecz jasna bronic filmu, tylko dlatego ze porusza Wazna dla nas tragedie. Jako film jest jednak cienko zrobiony. I smutne jest tez to, ze Polacy wysuneli kandydature Katynia, poniewaz łudza sie ze nazwisko Wajdy(badz co badz, honorowego zdobywcy Oscara) po raz koejny zapewni im statuetke...
Dla mnie arcydzielem pod wzgledem ukazania destrukcyjnego wplywu wojny na psychike czlowieka pozostaje "Łowca jeleni" ze znakomitym De Niro i jeszcze lepszym Walkenem. Polecam:)