PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=271956}
6,8 223 tys. ocen
6,8 10 1 223109
5,8 44 krytyków
Katyń
powrót do forum filmu Katyń

Nie rozpatruję tego filmu w kategoriach "podobania się". Bo to nie jest film tego typu, on nie ma się podobać. On ma robić wrażenie na oglądającym, dawać do myślenia. Moim zdaniem oba te warunki są spełnione.

Ci, co rzucają hasła typu: "kompletna nuda", "za mało oficerów i obozu", "za mało historii pokazanej", "można się pogubić" kompletnie rozmineli się z przesłaniem, z sensem tego filmu. Nie wiedzieli na co idą, bo gdyby troche ich to interesowało, to wiedzieliby, że Wajda w wywiadach przed premierą mówił, że jest to film o przeżyciach rodzin żołnierzy i głównie na tym się skupił. Te osoby mają pewnie lat naście ( tak jak ja zresztą ) i z twórczością Wajdy mają do czynienia od wielkiego dzwonu.

Wajda nie kręci filmów w stlyu "Szeregowca Ryana", nie pokazuje wielkich sekwencji bitewnych. On się skupia na postaciach, ich dramatach. Poprzez symbole, pomnikowe postaci naznaczone cechami całego pokolenia kreuje rzeczywistość. Tych typowo "wajdowskich" ukrytych znaczeń mamy tutaj mnóstwo: symbole mesjanizmu ( Chrystus, różaniec ), nawiązania do dramatów antycznych, postacie tragiczne w typowo greckim tego słowa znaczeniu, wprowadzenie pozornie bezsensownego wątku młodego siostrzeńca Anny, pokazanie genialnej polskiej inteligencji przedwojennej i jej całkowitego przeciwieństwa - "Pani Starościny Stasi" Takich wątków dających do myślenia jest tu mnóstwo przecież, a nikt ich nie porusza.

Pisze się ktoś na poważniejszą dyskusję?

ocenił(a) film na 3
mash2

Zacznę od tego, że cieszę się, że broniąc filmu nie obrażasz innych, co jest tu nagminne.

Piszesz, że nie jest to typ filmu, który ma się podobać, a dalej dodajesz, że ma on robić wrażenie na oglądającym. "Podobanie się" (lub "niepodobanie") jest właśnie nazwaniem tego wrażenia (pozytywnego lub negatywnego). Moim skromnym zdaniem główną rolą filmu fabularnego (Katyń nie jest tu wyjątkiem) jest to by był atrakcyjny dla widza, czyli podobał mu się.

Po drugie, film to nie jest lekcja polskiego, przed którego obejrzeniem należy się dowiedzieć "co autor miał na myśli?". Dobry twórca potrafi przekazać swoje przesłanie w samym obrazie i nie musi niczego wyjaśniać ani przed, ani po premierze.
Tak na marginesie, to zastanawia mnie, dlaczego na plakacie reklamującym film o rodzinach żołnierzy widnieją twarze aktorów, którzy zagrali w nim conajwyżej kilkanaście minut?

Co do symboliki. Owszem, było jej sporo w tym filmie, tylko była to sztampowa symbolika. Moim zdaniem zbyt natrętna i naiwna.

pozdrawiam
M.

ocenił(a) film na 6
Misha

Nie ma się podobać, bo jak słyszę, "fajny film, bardzo mi się podobał" to się zastanawiam - co w tym filmie mogło "podobać się"? Tragedia polskich oficerów, ich rodzin? Złe słowo na określenie wrażeń odnośnie tego filmu.

Wajda nie wyjaśniał nic, tylko mówił, że film skupi się na losach rodzin katyńskich. I to przedstawił dość dobitnie. Dlatego śmieszą mnie takie głosy, że "za mało oficerów". Taka osoba nie miała pojęcia na jaki film idzie i z filmu też nie wiele zrozumiała.

To tak jakby ktoś szedł na "Kanał" i po oglądnięciu narzekał, że za mało walk pokazanych, dylematów przywódców Powstania...

Co do plakatu - przypuszczam, że Wajda za niego nie odpowiadał; pokazanie oficerów to jawny chwyt marketingowy, żeby przyciagnąć rzesze ludzi do kin. Jakby na plakacie były kobiety, to film nie miałby tak dużej widowni... I to wracamy do tego, że ludzie idą na film nie mając choćby podstawowej wiedzy, o czym ten film będzie.

Symbolika rzeczywiście podana "na tacy", ale warto pomyśleć, dlaczego jest tak jasna? Moim zdaniem jest to znak czasu - w "Popiele i Diamencie" nie trzeba było tak jasno pokazywać wszystkiego, ale czasy były inne... Powiem tak: ludzie ( masowa widownia ) straciła trochę umiejętność oglądania filmów ambitniejszych od "American Pie", "EuroTrip", itp. Ciekawe, czy przeciętny widz załapał nawiązania do "Antygony"?

ocenił(a) film na 3
mash2

W filmach mogą podobać się np: gra aktorów, scenariusz, zdjęcia, muzyka etc. Katyń nie jest tu wyjątkiem i można na niego patrzeć tymi samymi kategoriami, jak na każdy inny film. Jednym podobał się sposób przedstawienia historii, innm (tak jak mi) się nie podobał.

Mnie nie śmieszą głosy, że "za mało oficerów". Już wcześniej pisałem o tytule i plakacie i o tym, że do filmu nie trzeba się przygotowywać. Podejrzewam, że większość ludzi idąc do kina, nie czyta i nie słucha wywiadów z reżyserami filmów, które chcą obejrzeć.
Sugestia, że nie można zrozumieć filmu nie wiedząc o nim nic przed obejrzeniem (nie mówię tu tylko o Katyniu), jest mocno naciągana i (przynajmniej w moim przypadku) nieprawdziwa.

Co do plakatu widzę, że z grubsza jesteśmy zgodni.

Co do sybmoliki, to jak sam zauważyłeś, podana jest "na tacy" i za to mam ogromne pretensje do Wajdy. Reżyser zakpił sobie z widzów swoją sztampą, uznając, że szersza widownia nie jest w stanie zrozumieć głębszej symboliki. I tu pojawiają się pytania: czy reżyser z góry nastawił się na pielgrzymki mało wymagającej widowni szkolnej, czy może niedocenił polskiego widza?

ocenił(a) film na 4
Misha

Zastanawiajac sie nad Twoim pytaniem apropos symboliki, wydaje mi sie ze to jednak bylo zaplanowane glownie ze wzgledu na to iz rzeczywiscie w dzisiejszych czasach ogladanie wlasnie takich filmow jak w/w american pie czy eurotrip strasznie 'odmóżdżaja' przecietnego widza, juz XXI wieku, i powoduje ze nie jest on w stanie odnalezc wlasciwego znaczenia symbolu, a przynajmniej nie po pierwszym obejzeniu projekcji; widownia inteligentniejsza a zwlaszcza starsza, albo raczej dojrzalsza na pewno znajdzie odpowiednie przeslanie w filmie, tak jak bylo to chociazby w jednej z genialniejszych scen polskiej kinematografii, w innym filmie Wajdy pt. 'Kanał' - tej ze wstawiona krate przy ujsciu kanalu do Wisly po stronie wschodniej;
jesli chodzi o plakaty mnie rowniez strasznie one irytuja, a zwlaszca pan Malaszynski radujacy nas swoimi wdziekami i to na 1 planie, ale coz biznes jest biznes...
Jesli chodzi zas o wycieczki szkolne na ten film, sam wlasnie wrocilem z jednej z nich, zorganizowanej przez me zacne Liceum i szczerze sie przyznam ze bylem bardzo zaskoczony tym, w jaki sposob zostal film przyjety, oczywiscie zaskoczony pozytywnie, zeby nie bylo zludzen; film zostal przyjety w ciszy, a kiedy sie skonczyl bylo slychac nawet szelesty skrzydelek much krazacych po sali:) zgodze sie z przedmowca ze film ciezko rozpatrywac w kategoriach fajny/nie fajny, byl przede wszystkim udezajacy w widza i chwala panu Wajdzie za to. kropka:)