Po raz drugi obejrzałem ten film i nachodzi mnie ta sama myśl. Gdyby w Katyniu zgineli oficerowie żydowscy(oczywiscie gdyby takowych mieli) to ten film byłby idealny dla całego świata. Chołubią filmy o żydach jako jedynych ofiarach wojny jeszcze dołączając do tego niemców. Ten film pewnie dostałby 12 Oscarów. Nie porównuje filmów,ale o kim jest "Lista Shindlera", "Pianista"- filmy świetne,ale mówią o jedynych ofiarach jakimi podobno są żydzi.