Nie pamietam juz jak sie nazywala ta bohaterka, ale chodzi mi o dyrektorke szkoly, siostre Agnieszki granej przez Cielecka. Mysle, ze gdybym zyla w tamtych czasach, zapewne moglabym sie zachowac jak ona. Podobnie uwazam ze taki slepy upor w imie honoru nie uratowalby narodu i tylko zakonczyl zycie kolejnych osob. Ta kobieta chciala uratowac tyle z polskiej kultury ile sie dalo, nie narazajac niepotrzebnie zycia..
stoję po stronie shirley b. i agnieszki, a nie morderców. zdania, które wypowiadała postać cieleckiej były do bólu schematyczne, piękne i szlachetne oczywiście, jak przystało na uczestniczkę powstania, która pewnie nigdy nie widziała go tak, jak widział je choćby białoszewski.
a siostra-dyrektorka szkoły, zimna i do bólu kojarząca się z najbardziej znienawidzonymi nauczycielkami ze szkoły, jednak nie chciała, żeby ci młodzi dali się pozabijać, kilka scen wcześniej powiedziała to wprost kandydatowi do szkoły, świętokrzyskiemu partyzantowi jawnie buntującemu się przeciw zaciemnianiu rzeczywistości i zwiastunom nadchodzącego reżimu.
postać agnieszki ma więcej siły i dobrych intencji, niż mogłoby się wydawać - szkoda, że reżyser jej nie rozbudował, bo to jedna z bardziej intrygujących postaci, właśnie przez swoją niejednoznaczność.
stoję po stronie siostry agnieszki oczywiście, choć agnieszka ma w sobie urok nieodparty. a ta postać miała imię irena. grała ją agnieszka glińska. wszystkim sądzącym polecam opis tej postaci na oficjalnej stronie filmu. krótki, konkretny, dotykający sedna.
nie ma litości i wybaczenia dla morderców... w tamych czasach, świeżo po wojnie kiedy propaganda sowiecka zatruwała ludziom głowy a jedyne czego ludzie mogli być pewni to fakt, że to Niemcy okupowali nasz kraj aż do 1945 roku, jestem w stanie zrozumieć ich zagubienie. oni nie mieli wolnych mediów, tvn24, internetu, etc. my wiedząc to co wiemy nie możemy zapomnieć i mieć wątpliwości! 17 września, katyń, pozowstawione na skazanie powstanie 1944, 50 lat sowieckiej okupacji to są fakty. amen.
Gdyby wszyscy myśleli jak Ty lub siostra Agnieszki - przytoczę jeszcze pewien cytat z filmu (słowa owej dyrektorki) "... wolnej Polski już nigdy nie będzie, proszę to sobie dobrze zapamiętać..." - żeby się nie narażać i ocalić co się da, to dziś dalej nie byłoby wolnej Polski. Moim zdaniem dobrze że są ludzie, którzy w imię choćby honoru nie padają na kolana przed oprawcami. Mało tego, czasami taka postawa może być nagrodzona zwycięstwem (patrz Piłsudski i wojna polsko-bolszewicka). Zawsze łatwiej być tchórzem, tylko jak z tym potem żyć? jak spojrzeć sobie w twarz przed lustrem? dlatego Chyra się zastrzelił...
Imię Agnieszka jest nieprzypadkowe. Tak nazywała się podobna do niej z charakteru(i wyglądu) bohaterka 'Człowieka z marmuru' - Krystyna Janda. I ona próbowała walczyć z systemem, jednak najzwyczajniej w świecie nie miała szans w tej nierównej walce. Podobnie jest z Agnieszką w 'Katyniu'.
to nie chodzi o to, żeby być tchórzem. ani agnieszka ani jej siostra nie miały łatwo. agnieszka była narażona na przemoc fizyczną ale z drugiej strony irena, decydujac sie ratowac chociaz resztki swojej kultury nawet kosztem klamania, narazala sie z kolei na oskarzenia innych polakow, ktorzy tez byli slepo zapatrzeni w ten honor i woleli umrzec niz zyc i uratowac co sie da. skad ona miala wiedziec ze kiedys nadejdzie wolna polska? nie sadze zebym bedac w jej pozycji byla w stanie w to uwierzyc.
w recenzji autor napisal ze agnieszka przyjela stracencza postawe, i czy nie mial racji? a moze irena zdolala uratowac siostre wlasnie dzieki temu ze zapisala sie do partii? i czy nie lepiej by bylo gdyby andrzej zostal ze swoja rodzina, ktorej i tak bylo bardzo ciezko? postawa andrzeja i agnieszki jest bardzo piekna i honorowa, tylko ze o tym mozna wlasnie krecic filmy, natomiast w zyciu bardziej sprawdzaja sie ludzie ktorzy nie umieraja dla idealow, a sa w stanie poswiecic cos by uratowac cos innego.
pozdrawiam wszystkich idealistow ;)
ok zagadzam się z Tobą, że niemożliwym jest aby wszyscy mieli postawę bohaterką i ginęli z honorem. ale ja napisałem o czymś innym że dobrze że są tacy ludzie bo wtedy jest szansa na zmianę. wyobrażasz sobie co by było gdyby wszyscy, mówiąc kolokwialnie, lizali dupy sowietom? nie byłoby tych co z systemem walczyli i wywalczyli wolność, w której nawet byli oprawcy (lub Ci którzy im służyli) moga żyć i mieć swoje przekonania bez obawy o utratę życia. abstrahując od filmu dodam, że najgłośniej dziś krzyczą, że brak wolności w naszym kraju, Ci co kiedyś tą wolność zabraniali... sic!
Ojej, po co te emocje z lizaniem dupy i aluzje do obecnej sytuacji politycznej?
Przecież te postaci nie mają nakreślonej głębi psychologicznej, są wręcz symboliczne, jak dwie skrajne postawy które wtedy były. Zwrócił ktoś uwagę na motyw Antygony i Ismeny? W tym antycznym arcydramacie było identycznie, i też była kwestia godnego pochówku ich brata, który zginął na wojnie.