zamurowało mnie... nie spodziewalam się tak mocnego filmu, szczególnie końcówki. 10/10
Mam podobne odczucia. Podczas seansu nie myślałam o reżyserii, aktorstwie, scenografii itp. tylko przeżywałam film ze ściśniętym gardłem. Dla mnie bardzo silne przeżycie. I chociaż można by się czepiać, że temat potraktowany tak, a nie inaczej, że tego brakuje, tamtego za dużo, to są to w moim przypadku myśli już po obejrzeniu filmu. W trakcie nie miałam zastrzeżeń, więc film sprawdza się jako dzieło sztuki - działa na emocje, nie pozwala na chłodną analizę.