którego nie potrafię ścierpieć, ja nie wiem jest tylu dobrych, młodych aktorów (Szyc, Stuhr nawet ten Bosak) a wszyscy się na niego uparli, ale nie o tym ... ja sie przyczepię do czegoś innego. Nie rozumiem zamysłu Wajdy czy to miał być film zrealizowany z rozmachem typowym do filmów Hollywoodu czy podobnie jak jego pierwsze filmy zrealizowane kameralniej, ale mające coś w sobie prawdziwego, europejskiego. Jeżeli zamysłem twórców była pierwsza opcja to z przykrością muszę stwierdzić, że im nie wyszło, jeżeli zaś była to ta druga opcja to muszę stwierdzić, że im nie wyszło. Super początek, pierwsza scena i zupełnie jak nie u Hitchcocka akcja i emocje zamiast rosnąć, opadają, robi się nudno, miałko, ciągnie się niemiłosiernie. Poniżej oczekiwań dlatego 4.