Moim zdaniem film rzeczywiście nie zasłużył na Oscara.Największym atutem filmu są zdjęcia i zrobiona naprawdę dobrze scena egzekucji na żołnierzach.Największe minusy to niestety scenariusz za mało było w nim pokazane warunki w obozach Katyńskich i gra aktorska (mimo całkiem niezłej obsady) postacie były "niedoopracowane"."Katyń" mimo wszystko jest godny uwagi ze strony historii, jaką ona porusza, ale idąc na to do kina nie można się przygotowywać na "Wielkie Arcydzieło".
Zgadzam się. ten film to zbiór pomników, nie zaś bohaterów z kwi i kości. Oficerowie polscy przedstawieni tu są trochę jak baranki prowadzone na rzeź i swoiste ofiary, wieczni cierpiętnicy. Niemniej wspomniana sugestywna i naturalna scena rozstrzelania powinna na trwałe wejść do historii polskiego kina. Niemniej bardzo się cieszę, że po 18 latach od przemian w Polsce film o Katyniu w ogóle powstał. Moja ocena 7/10.