Mordu na polakach dokonali rosjanie, ale nie chcieli się do tego przyznać do roku 1993 (chyba), a wtedy uznano że to nie było ludobójstwo ani żadna tego typu rzecz...
Ewidentnym zbrodniarzem jest tutaj Rosja.

Nie wierzę... Poważnie zadajesz to pytanie? Dowody są takie, że ludzie pamiętają i mówią prawdę. Skończyły się czasy, w których prawda była za nic. Niemcy nie mogli tego zrobić.
Nie jestem historykiem, więc głębiej się nie wypowiem. Dowody są dostatecznie mocne.

Dokument podpisany przez Stalina i jego bandę ze zgodą na rozstrzelanie jeńców w trybie pilnym.

http://pl.wikisource.org/wiki/Radzieckie_dokumenty_katy%C5%84skie

Tutaj masz te papiery i tłumaczenie.

relacje świadków, dzienniki oficerskie, z tego jeden z ostatnimi słowami pisanymi ok. 10 minut przed śmiercią, znalezione przy oficerach rzeczeczy jak np. gazety, protokoły międzynarodowych komisji a przede wszystkim przyznanie się do tej zbrodni Rosjan w 1990 roku i wiele innych - dowody są niepodważalne, to bardzo dziwne pytanie z Twojej strony...

Jak dla mnie to pytanie jest niepoważne i wynika z jakiejś ignorancji wobec tematu.

Prawdziwy i rzetelny historyk nie wpływa na historię tylko ją bada -konkretnie zaistniałe fakty historyczne.A to że istnieje pojęcie "kłamstwa katyńskiego" zawdzięczamy nie historykom tylko i wyłacznie sowieckiej propagandzie.
To tyle z mojej strony ps.szkoda że w ludzkiej świadomości(zwłaszcza polskiej) to pojęcie ciągle wprowadza zamęt

Po prostu nie wierzę, że padło takie pytanie. Rany, niczego Cię w szkole na ten temat nie uczą?
Sam sposób wykonania zbrodni i broń, której do tego użyto, świadczy o winie Rosjan (strzał w potylicę, kształt ran po bagnetach itp). Ponadto czas, w którym dokonano zbrodni- zdecydowanie jest to wiosna 1940r, nie rok 1941, który próbowała wcisnąć ludziom radziecka propaganda.
Przede wszystkim jednak wspomniane już dokumenty- rozkaz Berii z 5 marca 1940r (o ile nie pomyliłam daty, jakby co to przepraszam ;o ), w którym stwierdzał on, że postawa Polaków nie pozostawia nadziei na ich "nawrócenie" na stronę radziecką, w związku z czym są oni kompletnie nieprzydatni dla Rosjan, wprost przeciwnie- są zagrożeniem (to przecież elita Państwa Polskiego), trzeba więc ich zabić. Swianiewicz (jeden z nielicznych, o ile nie jedyny człowiek, który był niemal świadkiem rozstrzelania w Katyniu, a jednak nie zginął [w ostatniej chwili cofnięto decyzję co do niego i skazano go na więzienie zamiast rozstrzelania. Jego zeznania także bezsprzecznie świadczą o winie Rosjan]) pisał, że- przepraszam, cytat będzie niedokładny, ale zdanie było tak trafne, że sens utkwił mi w pamięci- Sowieci znają tylko dwa sposoby rozprawienia się z pokonanym wrogiem: zmuszenie go do pracy dla dobra ZSRR- wtedy trzeba go poddać indoktrynacji, "nawrócić" na "jedyną słuszną drogę", albo, w innym przypadku- unicestwić go. Z Polakami stało się to drugie. Polecam literaturę- różnorodne opracowania i wspomnienia, jest tego naprawdę sporo.
Wszystko, absolutnie wszystko świadczy o winie strony radzieckiej i jest to w ogóle jedyne sensowne i spójne wytłumaczenie tego wszystkiego. Tego po prostu nie mógł zrobić nikt inny.
A radziecka propaganda jest czymś, co mnie po prostu fascynuje- kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo podawane na wszelkie sposoby, wszelkimi źródłami, tak, by trafiło do jak największej rzeszy ludzi. I wtedy nieważne, co jest prawdziwe, prości, nieświadomi ludzie "wiedzą swoje" i wierzą w to, co słyszą najczęściej. A inni ze strachu tylko to potwierdzają (czy to Polacy, chcący "budować nowa Polskę", czy też światowe mocarstwa, unikające sporów z ZSRR, licząc na poparcie Stalina w walkach z Niemcami). Okropne, to jeden z najstraszniejszych rozdziałów polskiej historii. Cieszę się, że powstał film o zbrodni katyńskiej- czegokolwiek by mu nie zarzucić, to jeden z nielicznych mówiących o zbrodniach Stalina. Do tej pory o tej stronie wojny słyszało się dużo mniej. A przecież jest o czym mówić i trzeba to robić...