Chcialem powiedziec tylko tyle odnosnie do komentarzy gloszacych jakoby ten film byl nudny.
Tak, ten film jest naprawdę bardzo dobry.
Ale moim zdaniem osoby, które opisują ten film jako nudny czy też kiczowaty, tak do końca nie wiedzą po co są robione takie filmy.
Nie wiedzą, że za prawdziwą historię o Katyniu ginęli ludzie.
Nie wiedzą, że Polska dławiła się tymi kłamstwami przez prawie 50 lat.
Nie wiedzą, że te wszystkie kłamstwa to "nóż w plecy" ze strony ZSRR.
Gdzie tu patriotyzm. Wstyd mi za takich ludzi.
Nie znając swojej historii jesteśmy skazani na zagładę
No i co z tego? Historia historią a film filmem. Byle głupek moze nakręcić byle jaki film który porusza historyczne kwestie i to od razu oznacza że film będzie dobry? I co do tego ma patriotyzm? To że ktoś jest patriotą nie oznacza że musi mu się bezkrytycznie podobać film opowiadających o naszej historii. Duzo ludzi sobie historycznymi tragediami morde wyciera. Byle gniota nakręcą i oczekują oklasków bo tragedii przecież nie wypada krytykować.
ok ale ten film nie jest nakrecony przez byle rezysera tlyko prze Wajde. Czlowiek ktory wygral oskara za caloksztalt kraiery. Co jak co ale jak nie on to kto ma sie znac najlepiej na polskim kinie...?
Film jest dobry i to nie podlega dyskusji. Oczywiscie widac ze jest to polski film.
ale co z tego że wyreżyserowany przez Wajde skoro jest po prostu kiepski? to chyba reżysera się chwali za dobre filmy a nie filmy za dobrego rezysera? gniot jest gniotem niezaleznie kto go reżyseruje
mlody969 - Ty chyba rzeczywiście jesteś za młody na oglądanie tego typu filmy.
Obejrzyj sobie kreskówkę "Batmana" albo "Supermana" gdzie dobro zawsze zwycięża a zło przegrywa i gdzie wszystko jest proste. Może z czasem się przekonasz, że to jest tylko bajka.
"Katyń" jest formą dokumentu.
Chciałbym zobaczyć twoją twarz jak by Ci oficer NKWD przystawił Walthera P38 do głowy.
bawią mnie takie "argumenty". nie potrafisz przyjąc innego punktu widzenia. tak jak pisał Schopenhauer (taki filozof jakbyś nie wiedział) ludzie którym brakuje argumentów ad rem stosują argumenty ad personam. nie podoba ci się to co napisałem a poniewaz nie umiesz tego podważyć stosujesz argumenty przeciwko mojej osobie, np że jestem za młody, albo te żenujące wrzuty o batmanie albo supermanie.
Po raz kolejny pytam co ma historia do filmu? Ja krytykuje wykonanie filmu, historię zostawmy w spokoju. To że film opowiada o prawdziwej zbrodni nie znaczy że jest automatycznie arcydziełem, no zrozum to człowieku. Jakby tak było to by posadziło się faceta przed kamerą który będzie czytał na głos ksiązkę o zbrodni katyńskiej i oscar gotowy.
Wiesz kiedy film jest kiepski? Kiedy trzeba go bronić prawdziwą historia którą opowiada, bo to znaczy że sam w sobie przed krytyką obronić się nie może.
mlody nikt nie nazywa tego filmu arcydzielem poniewaz takowym on nie jest.
Ale nazywanie filmu kiepskim to juz jest przegiecie w inna strone. Filmy kiepskie to sa z hollywood. jakies 60 procent produkcji filmowych tam to kicz zarabiajacy pieniadze.
filmy z innych kontynentow zawsze staraja sie byc amibtnymi.
Radzilbym tobie ogladanc "Billy Madison" a potem ' Katyn", kolejnosc obojetna. Wtedy mozesz sie wypowiadac co jest kiepskie.
Bardzo mnie ciekawi comasz na mysli mowiac ze to jest nudne i kiepslie. Powiedz mi do czego porownujesz ten film ze jest on az tak kiepski???
Tak nie do końca się z tobą zgodzę. Mówi się że filmy z hollywood sa kiepskie ale chodzą na nie miliony ludzi, natomiast te które mało kto widział sa dobre. Myśle że to mało reprezentatywna krytyka. Krytycy zazwyczaj nisko oceniają filmy które podobają się wielu milionom ludzi a chwalą filmy które nie znajdą wielu odbiorców. A to znaczy że stanowią raczej wąską grupę ludzi.
Co mam na mysli mówiąc że film jest nudny? To że mnie nudził, nie wciągnął mnie, ani nie przejął. Nie przekonał mnie swoją formą. Nie wiem czym to było spowodowane, typowo dialogowym scenariuszem, może kiepską grą głownej bohaterki, patetycznymi kwestiami czy też zwyczajnie złą realizacją (ta mgła na samym początku która wygląda jak uciekająca para z pękniętej rury mnie po prostu odrzuciła). A może po prostu wszsykie te czynniki zadziałały synergistycznie. Nie wiem. W każdym roglądałem film i nie czułem w związku z tym żadnych emocji.
Z czym porównuje? Myśle że głównie z Pianistą.
no coz twojego zdania juz nie zmienimy....ale powiedzmy sobie szczerze ze na 100 ludzi 80 bedzie ten film sobie cenilo bardzo wysoko. Wyzej niz hollywodzkie dzila, a to juz jest wielki sukces.
Jestes mlody tutaj mniejszoscia i trzeba to tez szanowac poniewaz reprezentujesz inne poglady ktory sprowadzaja niektorych ludzi na ziemie.
pozdrawiam
a tutaj http://www.filmweb.pl/topic/865018/Film+beznadziejny.html konkretnie wymieniłem co mi się nie podoba
Młody, nie filozofuj bo ci pikawa pójdzie.
Zgodzę się z tobą tylko co do Ostaszewskiej. Nie cierpię baby.