Nie będe sie rozpisywał na temat tego co mi się w tym filmie nie podobało, ponieważ wszystko to już było wymienione na forum(po co sie powtarzać). Bedąc już w kinie przed seansem przeczytałem zarys fabuły. Juz wtedy nie wróżyłem sobie wielkich nadziei wzgledem tego filmu. Katyń powinien skupiac sie tylko na czasach II wojny światowej, to co działo sie z rodzinami ofiar za komuny powinno być tematem na oddzielny film. Co my tu mamy. Już w pierwszych minutach filmu widzimy polskich dowódców w niewoli. Nie jest powiedziane jak się tam znaleźli. Ładują ich do pociągu, i to koniec jeśli chodzi o retrospekcje z czasów II wojny światowej(nie wspominając o zakończeniu). Po tej scenie cały czas myslałem, że Wajda darował sobie pokazanie rozstrzelania polskich oficerów. Film momentami dłużył się, było kilka niepotrzebnych wątków.
Według mojej opinii jak już wczesniej wspomniałem Katyń powinien skupiac sie tylko na czasach II wojny światowej. Mogliby pokazac na przykład Stalina wydającego rozkaz o likwidacji polskich więźniów, jak dostali sie do niewoli, walki na froncie. Jest sporo możliwości których Wajda nie wykorzystał. Katyń dla mnie nie jest wielkim dziełem, politycy staraja sie go wychwalać tylko dlatego, że to była narodowa tragedia. Jesli pójdziemy tym tokiem myslenia to najlepszym filmem w historii powinien być film o Oświęcimiu.
Moja ocena 5/10