Na "Katyń" poszłam z klasą. Dla większości jak i zarówno dla mnie film był emocjonujący, przejmujący, dramatyczny w niektórych momentach (np. w końcowej scenie) i wtedy czuło się złość i ogromny smutek.
Ale momentami film był nudny, a niektóre sceny wręcz wlokły się niemiłoseirnie.
Troszkę się zawiodłam, bo myślałam, że będzie więcej dynamizmu. Lecz film oceniam jako dobry. I warto na niego iść. Chociażby ze względu na historię.