Przekaz o tragedii katyńskiej jest potrzebny, szkoda tylko, że robi się go w tak mało interesujący sposób.
Jakże brakowało w tym filmie wyniosłości scen, nawet jeśli te "wyniosłości" byłyby w amerykańskim stylu. Trochę scen w zwolnionym tempie z podkresleniem muzycznym, trochę zdjęć kamery w ruchu ale z odpowiednią płynnoscią... Z nie jednej sceny można stworzyć sztukę chwytającą za serce...
A tu... lepiej by wyszedł film dokumentalny, byłby bardziej interesujący.
I ten film miałby zdobyć Oscara... za co?
Film nie powiedział mi nic,czego już bym nie wiedział.Powiedziałbym,że niestety,jakiś nudnawy.Jak na mój gust film ratuje wspaniałe zakończenie.Najlepsza scena w całym filmie.Aż ciarki po mnie przeszły.Film tak powinien się zacząć.
'Film tak powinien się zacząć.'
i utrzymać ten nastrój do samego końca. Film słaby, raczej nie wzrusza, nie polecam.
Macie rację, końcówka była najlepsza a całość filmu to tylko nieco przynudzający wstęp do tego czego chyba większość oczekiwała, scen z Katynia.
Powinien Wajda skupić się bardziej bezpośrednio na mordzie katyńskim - trzymać się wydarzeń związanych z wywożeniem polskich oficerów i inteligencji polskiej na rzeź, a nie poruszać bardzo pośrednie wątki które miały miejsce sporo czasu po istotnych wydarzeniach.
Głównie przedstawił historię Katynia, zamieniając film dokumentalny (który w tym przypadku był by lepszy) na film fabularny.
No i stąd nudy.
jak was czytam to nuż otwiera mi sie w spodniach i brakuje mi tylko spluwy, sam bym wam taki katyń odprawił, najlepsza końcówka?????? kurwa człowieku, zastanów się nad tym co napisałes 1000, co wy sie spodziewaliście RAMBO?? "wszyscy czekali na sceny z katynia"?? tam umierali ludzie, czyiś rodzice i dziadkowie a wy pierdzielićie głupoty jak potłuczeni ile macie lat 15? 16? co to jest teraz za gówniarstwo jest to szok, nic nie potrafi uszanować kompletnie nic, najlepiej zeby w filmie cały czas strzelali i sie mordowali, a wam gnoje kop na ryj, z pół obrotu jak chcecie
Aleś zagaadaaał... chyba na swoim poziomie.
Końcówka była najlepsza, bo przynajmniej wstrząsnęła po tym przynudnawym wstępie do niej. I nie chodzi o żądze krwi i tysiące kul z fruwającymi kawałkami ciała, ale o ukazanie tragedii, która tam się wydarzyła.
Nie chce się powtarzać, ale chyba nie doczytałeś.
Nie wyszło filmowi na dobre skupianie się na historycznym rozrachunku ustosunkowania się do mordu katyńskiego. Wtedy film dokumentalny wyszedłby z tego lepiej.
Dlaczego Pasję oceniłeś tak wysoko, mimo że krew wiadrami się przelewa.
Przejaskrawienie tragedii i skupienie się na niej daje lepsze efekty w jej odbiorze (pod warunkiem dobrego wykonania).
Czy lepszy byłby film o ukrzyżowaniu Jezusa, w którym połowa filmu dotyczyła by późniejszych losów Maryi i Apostołów? 1/3 filmu to wydarzenia poprzedzające ukrzyżowanie Jezusa i w końcu kilkanaście minut z tego co zostało zawarte w całej Pasji.
Czy to byłby dobry film o ukrzyżowaniu Jezusa?
Czy nie lepiej by wyszła retrospekcja wydarzeń kogoś hipotetycznego, kto przeżył Katyń? Czy nie lepiej uwypuklić tragiczny los oficerów i inteligencji polskiej - od aresztowania przez wywóz aż do scen finałowych. Nie zaszkodziło by też trochę spekulacyjnych zwrotów akcji w trakcie transportu czy tuż przed mordem. A jeśli nawet nie, to brakowało tchnięcia życia w wiele scen.
I w końcu dyskutujemy o filmie, nie o ofiarach katyńskiego mordu.
Szacunek dla tych co oddali tam życie i dla ich rodzin zachowuję.
Ale film jest sztuką, a ja tu nie krytykuję tematu sztuki, ale całokształt jej wykonania.
Prawdziwa tragedia była tutaj ukazana poprzez cierpienie rodzin,brak informacji i walkę z codziennymi przeciwnościami losu.Film zrobiony genialnie.A jeżeli ktoś oczekiwał wielu scen obrazujących torturowanie oficerów(co jest chyba nieludzkie,nieprawdaż?;/)może sobie obejrzeć jeden z wielu filmów dokumentalnych opisujących to wydarzenie,w których to z wielką dokładnością jest ukazany sam mord.Dla bardziej wysublimowanych odbiorców polecam jednak "Katyń".
Zaiste cała tragedia była tutaj pokazana przez cierpienie rodzin...
Gdy powstanie polski film "Oświęcim" powinni absolutnie skupić się na rodzinach ofiar, a żeby jeszcze film oglądnęła każda szkoła, należałoby przedstawić w filmie historię Polski międzywojennej i powojennej.
Ależ mi nie chodzi o wyeksponowanie fizycznego cierpienia. Owszem pewne sceny są potrzebne (końcówka filmu jest dobra). Chodzi mi o cały film, który jest rozlazły czasowo, zbyt wielowątkowy i zbyt pośredni do samego Katynia. Film staje się tu rozprawką historyczną.
Sceny są zbyt płaskie, wiele z nich pozbawionych jest tła muzycznego, które jak tylko się pojawi od razu poprawia ich odbiór. Sporo scen mogło być bardziej "udekorowane" technicznymi zabiegami: lepsza praca kamer, płynne przejścia, zwolnione tempo...
W końcu sama historia. Tak, jak powiedziałem w poprzednim komentarzu: moim zdaniem lepiej byłoby skupić się na losach ofiar katyńskich od aresztowania przez wywóz i czas spędzony w obozach aż do scen finałowych. I z pewnością nie zaszkodziło by też trochę spekulacyjnych zwrotów akcji.
Takie podejście zdecydowanie uatrakcyjniłoby film, który w obecnej postaci dobrze się nadaje na "zaliczanie" wyjazdów szkolnych (chyba takie było zamierzenie)
"Nudność" filmu w dużej mierze zależy od gustu i oczekiwań odbiorcy.
"Katyń" w zamierzeniu nie miał być filmem sensacyjnym, w którym akcja aż kapie z ekranu tylko konkretnym przesłaniem ukazującym zbrodnię katyńską.
Przesłaniem,które miało na celu pokazać całokształt cierpień,tj. ból rodzin jak i fizyczne męki polskich żołnierzy - "Katyń" w 100% spełnił te założenia i moim zdaniem należy do ścisłej czołówki najlepszych polskich filmów. Swoją drogą zastanów się czy sam byłbyś w stanie pokazać tą historię lepiej. Poza tym nie szukajmy dziury w całym... film odniósł duży sukces i raczej powinniśmy się z tego cieszyć.
No pewnie, że odbiór filmu zależy od gustu i oczekiwań widza.
I zdaje sobie sprawę, że to co dla mnie jest tu minusem, dla kogoś będzie zaletą.
Oczywiście, każdy tu przedstawia swoje własne odczucia i opiniuje według własnego gustu. Więc i ja to robię, starając się uzasadnić swoje opinie.
No dobrze, "Katyń" nie miał być filmem sensacyjnym (przy czym więcej akcji, ale nie "aż kapiącej z ekranu", by tu nie zaszkodziła), to miał być film z przesłaniem (co jedno drugiemu nie zaprzecza).
I ta rozprawka historyczna z przesłaniem pewnie się udała.
Czy mogła być lepsza? - Zdecydowanie!
Przede wszystkim, aż prosi się (mi się prosi) o techniczne "przyprawienie" wielu scen, o czym piszę post wyżej. Z resztą nie tylko techniczne...
Czy sam byłbym w stanie pokazać tą historię lepiej. Reżyserem czy scenarzystą nie jestem. Ale mam inne pomysły na przedstawienie tej historii, które ogólnie zarysowałem w powyższych postach (oczywiście, według mnie - lepsze :)
Na pewno chciałbym, żeby film był zrobiony nie tylko dla Polaków (a taki jest). Myślę, że trudno znaleźć zagranicznego widza, który mógłby zachwycić się tym filmem, czy chociażby uznać go za jeden z ciekawszych.
Film odniósł duży sukces? Owszem - został nominowany do Oscara (tak, ktoś się jednak znalazł), chociaż film słaby ze starciem konkurencji zagranicznej. Duża oglądalność - każdy chciał to zobaczyć (ja też) i "pielgrzymki" szkolne (no pewnie, że na dobre im wyjdzie). Jeden z lepszych (najlepszych :) filmów polskich - to chyba świadczy o niezbyt wysokim poziomie polskiej kinematografii.
Obejrzyj "Pianiste", film rewelacyjnie zrobiony, wciagajacy i pozniej porownaj z "Katyniem". Dla mnie temat Katynia w tym filmie spalony. Wolalbym obejrzec film dokumentalny. Nie bede sie unosil nad FILMEM tylko dlatego, ze dotyka tragedii wielu tys. osob. Dla mnie film ponizej oczekiwan.
tak, mam 16 lat. I tak, spodziewałam się czegoś mocniejszego. Bo jak dla mnie to był film , który nie zachaczył o czasy świetlności Wajdy. Plastkiowi bohaterowie, zero sytuacji, które zapadają w pamęć.
A już scena mordu na oficerach to śmiech na sali. Ludzie giną ładnie, estetycznie, Małaszyński to sobie nawet różaniec sprawił. Mnie uczono o Katyniu trochę inaczej- zabijanie setek ludzi dziennie nie jest dla normalnych żołnierzy więc załatwiano recydywistów, bądź jakiś skrzywionych przestępców. Ci nie z kolei nie umieli na trzeźwo, więc pijani zabijali, bawiąc się przy tym na całego. W dodatku oszczędzano amunicję, przez co ustawiano ludzi gęsiego i wtedy strzelano. Nie każdy ginął od razu- zakopywano żywych.
Dałam 5/10, bo film o wojnie to może być ,,Pianista", po którym potrzebowałam czasu, by dojść do siebie. Z rzesztą ta cała polemika jest bez sensu, bo z poziomu powyższej wypowiedzi wnioskuję, że to Ty naoglądałeś się za dużo Rambo.
ehh, wywalili mnie gdzieś na koniec. Zeby nie było wątpliwości-post adresowany do homer700
Nie dawać dzieciom poważnych filmów do ręki. Niech oglądają sobie Władce
Pierścieni i wszyscy będą zadowoleni.
Taa...
Poważny film z poważnym tematem ze marnowanym potencjałem na lepszą sztukę filmową.
Znaczy się, wolisz Władcę Pierścieni, rozumiem.
"Znaczy się, wolisz Władcę Pierścieni, rozumiem."
Coś Ci się pomieszało. Tak mógłbyś napisać gdybym krytykował ten film, a
tak to ja nie rozumiem.
A co do pierwszego zdania to brak mi słów...
"Znaczy się, wolisz Władcę Pierścieni, rozumiem."
- to było odgryzienie się za Twoją "kąśliwą" uwagę.
A pierwszego zdania nie możesz zrozumieć, czy nie chcesz?
A Ty chyba nie rozumiesz, że ten film z założenia nie maiłbyć filmem sensacyjnym z historią w tle. Zresztą nie wiem
czego się spodziewałeś po filmie Katyń... Proszę rozwiń jak inaczej byś przedstawił tą historię?
Czy Ty faktycznie Cujoo uważasz, że temu filmowi nic nie brakuje?
Wystarczy obejrzyć np. Pianistę (jak domidar słusznie zauważył) i od razu widać różnicę.
I Pianista też nie miał być filmem sensacyjnym.
Bo już nie chodzi o to, aby dorzucić trochę akcji do "Katynia" (co i tak moim zdaniem na dobre by to wyszło), ale aby film był lepiej zrealizowany - lepsze sceny filmowe, lepsze zdjęcia z lepszą pracą kamer, lepsze tło muzyczne, bardziej przemyślany scenariusz (bo ten obfituje w rażąco "pomnikowe" sceny i "drewniane" role dla aktorów)... Zmienić na lepsze można tu wiele.
Spodziewałem się takiej polskiej listy Schindlera, a tu wyszło raczej średnio. Podobnie, jak większość uważam, że najlepiej wyszła wstrząsająca końcówka, ale i tak jej poziom nie zachwycił. Wajda powinien trzymać się jednego wątku, a ja mam wrażenie, że on upchnął jak najwięcej, w jak najkrótszym czasie. Wolałbym samo cierpienie, polskich oficerów i wyszłoby dużo lepiej.
mysle, ze gdyby autorzy skupili sie tylko i wylacznie na rodzinach, a cala reszta byla w domysle, to efekt rowniez moglby byc interesujacy.
mysle, ze ofiarom Katynia wszystko jedno, jaki ten film robi wrazenie ;)
ja w kazdym razie wole Wladce Pierscieni :)
ps uwazam sie za wrazliwa istote ;)
ostatnio przeczytalam reportaz Tochmana o latach powojennych na terenie Bośni: zwykli ludzie, suche fakty i... setki masowych grobow. dokument, a plakalam jak bobr.
na Katyniu nawet mnie oko nie zapieklo....
Takie moje przemyślenie i refleksja, że Katyń to nie sam mord ale cała sprawa katyńska to też ta "otoczka"- jej reperkusje zarówno polityczne jak i społeczne. Oraz targedia rodzin ofiar mordu. Myślę więc, że zdarzenia ukazane w filmie Wajdy są uzasadnione.
Ostatnimi czasy polookałam na Katyń. Mnie aż tak nie wstrząsnął, nie spodobała mi się spójność tego filmu, a raczej jej brak. Pokazane jest paru ludzi, których losy w żaden wiążący sposób się nie łączą. Film klapą nie jest, ale wg. mnie arcydziełem również. Plus jest taki, że z tła filmu można się dowiedzieć jak popsuły się i w jaki sposób stosunki Rosji i Niemiec. Podsumowując: dobry temat źle zrealizowany.
Pozwolę sobie na komentarz całej tej dyskusji i filmu.
Po pierwsze jest to forum na którym ocenia się FILMY a nie historię,każdy ma prawo do tego aby przedstawić swój pogląd,jeżeli ktoś jest innego zdania to powinien rozpocząć nowy temat i w nim przekazać swoje oceny,odczucia itp.Dla mnie osobiście film okazał się poniżej oczekiwań / i nie chodzi tu o hektolitry krwi/Film ważny,potrzebny i długo oczekiwany ale moim zdaniem do oceny wg swojego sumienia, inaczej będą go odbierać ludzie młodzi,inaczej ludzie w średnim wieku a jeszcze inaczej ludzie starsi którzy pamiętają tę historię a i może i ich ona dotknęła.Po prostu FILM pt.KATYŃ w reżyserii Pana Wajdy nie podobał mi się zarówno artystycznie jak i w sposobie przekazu historii, nie zmienia to jednak faktu iż każdy ten film powinien obejrzeć,mam również nadzieję ,że kiedyś jeszcze powstanie jakiś "obraz" poruszający ten ważny temat.
Tu nie chodzi o to jak poziom miał film tylko o ukazaniu zbrodniarzy katyńskich... Film smutny, końcówka najbardziej dramatyczna... ogólnie film mi się podobał. Niemcy i ZSRR to straszliwe zło w czasach II wojny...
Tu chodzi przede wszystkim o poziom filmu, bo o tym można tu podyskutować. A poziom filmu to ocena całokształtu wykonania i jak każda inna - jest oceną subiektywną, więc możesz się ze mną nie zgodzić.
Sam/a masz niski poziom - inteligencji! Wiesz, że dzieła patriotyczne nie podlegają krytyce? Więc nawet najgorętsi przeciwnicy filmu nie wypowiadają się w tym temacie! Co z tego, że Amerykanie nie dali nam Oscara za ten film? Niech wsadzą go sobie głęboko w swoje tłuste dupska!!!! Nasze filmy są piękne i niepowtarzalne! Nie potrzebują Oscara, żeby były chętnie oglądane.
"dzieła patriotyczne nie podlegają krytyce"???? powaznie tak uwazasz?
Oskar nie jest najlepszym wyznacznikiem jakosci filmu.
Nasze filmy bywaja piekne i niepowtarzalne. A chetnie ogladane nie jest jednoznaczne z "dobre".
takie jest moje zdanie :)
Prowokatorka?
Od kiedy film "Katyń" jest już dziełem patriotycznym? (Dla Ciebie może tak)
Od kiedy to "dzieła patriotyczne" nie podlegają krytyce?
Chyba jesteś kolejną "mądralińską", która oburza się na krytykę czegokolwiek co zawiera jakąkolwiek treść historii Polski.
Przeczytałaś tylko pierwszy nagłówek mojej wypowiedzi? Czy znowu trzeba tłumaczyć, że krytykujemy tutaj realizację filmu, nie podważamy prawdziwości wydarzeń owych czasów...?
"Nasze filmy są piękne... (...) Nie potrzebują Oscara..." - z pewnością może powiedzieć to każdy zagorzały patriota (bliżej nacjonalisty) dowolnego kraju o swoich filmach.
Krytyka powinna być konstruktywna, a wasza dyskusja jest pozbawiona jakiejkolwiek treści. Nie wszyscy chyba wyłapali, o co w tym filmie tak na dobrą sprawę chodzi.
Ktoś napisał, że niczego nowego się nie dowiedział. I nie dowiesz się jeszcze długo, bo o tej tragedii nie mówiono pół wieku, była osnuta kłamstwem i tajemnicą. Nawet dziś, kiedy mamy dostęp do wielu dokumentów tej sprawy nadal nie możemy w 100% stwierdzić jakiejś powszechnej prawdy.
Jeszcze ktoś powiedział, że za mało było scen ze zbrodni jako takiej a cały film miał wiele bezsensownych wątków. Właśnie głównym przesłaniem tego filmu było ukazanie, jako ofiar tragedii Katynia tych, którzy zostali przy życiu, tracąc swoich bliskich. To nie mordowani oficertowie zostali przedstawieni jako głowne ofiary a ich bliscy, żony i dzieci, których życiem szargała nieludzka niepewność, strach i oczekiwanie, tak naprawdę na nic. To jest tragizm filmu "Katyń".
Uważam, że film jakościowo mógłby być lepszy, aczkolwiek wiem również, że ciężko sprostać jego wymaganiom (np. realizacji odpowiedniego wystroju, ubrań odpowiadających ówczesnym czasom). Poza tym uważam, że takie rzeczy można pominąć, zważywszy na poważną tematykę, jaką film reprezentuje.
Dla Pana Wajdy musiał być to niezwykle ciężki projekt, bo jest z tym wydarzeniem emocjonalnie powiązany. Jego ojciec zginął w Katyniu i doskonale zna odczucia osób (w tym wypadku swoje, swojej matki i całej swojej rodziny) towarzyszące tej tragedii. Nie dziwne też, że przedstawił ten film właśnie ze strony takich ludzi.