PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=271956}
6,8 223 tys. ocen
6,8 10 1 223109
5,8 44 krytyków
Katyń
powrót do forum filmu Katyń

Jak czytam niektóre wypowiedzi mogę z nich wywnioskować, że jeśli ktoś szczerze powie: "ten film nie zrobił na mnie specjalnie wrażenia, mógł być lepiej wykonany" jest często nazywany niedojrzałym, nieczułym, lekceważącym wobec historii...Cóż, dla mnie Wajda zrobił z tego typowe cuś na co wszystkie gimnazja i niektóre licea będą musiały pójść, "no bo to przecie obowiązek!".
Nie mówię, że to jakaś totalna klapa, bo w zasadzie taki zły "Katyń" nie jest, jednak generalnie nazywanie go arcydziełem tylko ze względu na tematykę oraz na to, że "miał człowieka poruszyć" (a niekoniecznie poruszył) jest wg mnie dążeniem za ślepą modą, powtarzaniem tego, co aktualnie jest w dobrym guście powiedzieć.
Na zarzut braku żywszej i bardziej wciągającej akcji tudzież ciekawszej realizacji parę osób reaguje argumentacją, jakoby "film tego typu ma przede wszystkim pokazywać PRAWDĘ, a nie być kinem akcji!". Może szczypta racji w tym jest, jednak nie zapominajmy, to jest film fabularny, a nie dokumentalny.
On ma nam poza prawdą dostarczać również wrażeń artystycznych, zainteresować i zrobić wrażenie. Niektórzy utrzymują, że bardzo ich wstrząsnął itd. ... po moich kolegach i koleżankach z klasy jednak zauważam że: albo tak jak mnie specjalnie nie wzruszył, jedynie ostatnia scena zaciekawiła ( i to nie tylko dlatego że ich rozstrzeliwali, nie tylko dlatego, że były trupy, nie tylko dlatego, że polała się krew lecz równiez dlatego, że zostało to naprawdę dobrze przedstawione i w tym właśnie najwięcej było owej prawdy - generał który najpierw nie wie, co się z nim stanie nagle zauważa ciemną ścianę ze strużką krwii, moment, gdy któryś z żółnieży modli się "jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" i katowi zadrżała ręka, zasypywanie masowego grobu przez spycharkę, ręka trupa z różańcem <---najlepsze chwile z filmu, lepsze od samego rozstrzeliwania) albo najpierw trochę ich to poruszyło, jednak dwa dni później w ogóle o wyjściu do kina nie pamiętali.
W sumie dobrze, że Katyń powstał, jest pewnego rodzaju wspomnieniem, pomnikiem, niektórych nawet trochę uświadomił. Mógł być gorszy. Ale mógł być również zdecydowanie lepszy.
A to, że nie uważam tej produkcji za genialną wcale nie oznacza, że jestem lekceważącą, pustą, pozbawioną uczuć małolatą.