Wróciłem właśnie z kina, film bardzo mi się podobał. (Dla tych co nie oglądali, a czytają że film słaby niech się sami przekonają i wydadzą 11-12zl i pójdą do kina.) Myśle jednak, że film nie powinien być od 12 lat (chyba, że ktoś dorósł, aby chodzić do kin nie tylko na komedie). Byłem na filmie ze szkołą (gimnazjum) i można się wnerwić gdy inni rozmawiaja, śmieją się, czy rzucają jakimiś rzeczami. Więc odradzam w ten sposób oglądać filmu, najlepiej iść samemu lub z jakąś ekipą, która nie będzie się zachowywać jak dzieci, przy scenach gdy są pocałunki nie będa krzyczeć i zacieszać...
Heh myślałam ze jakis znajomy bo tez bylismy w kinie i na scenie pocałunku dokładnie wszycsyu sie tak samo zachowywali:)... no cóz pozdrawiam:)
zgadzam sie z Tobą...ta obojętność młodzieży na historię własnej ojczyzny mnie szokuje i zasmuca!:(
Ulotna, przecież w żadnym z postów wyżej nie ma słowa o obojętności młodzieży na historię. Zrozumcie kochani, że stosunek do filmu fabularnego nie ma nic wspólnego ze stosunkiem do historii.
nie zgadzam sie z Tobą... znam wiele osób(Polaków) którzy w ogóle nie znają historii ani Katynia ani Oświęcimia! moja koleżanka zapytała mnie:'co to jest Katyń?'byłam w szoku! i chyba nie zaprzeczysz,ze młodzież coraz mniej interesuje sie historią swojej ojczyzny... nie wiem ile masz lat i jak to było za twoich 'czasów',ale ja jestem licealistką i znam stosunek moich rówieśników do historii...
Ulotna, może i masz trochę racji, że młodzież robi się obojętna na historię, ale to nie ma nic wspólnego z podejściem do "Katynia". Większość ocenia tą produkcję jak każdy film i nie wszystkim się podoba ale czy to znaczy że tacy ludzie są obojętni wobec mordu katyńskiego - oczywiście że nie! "Katyń" nie jest wybitnym filmem, i nie należy go pojmować jako wybitny tylko dlatego że porusza ważny temat(a porusza go w słaby sposób)
1. Ulotna, ale w czym się ze mną nie zgadzasz?
2. Owszem, świadomość Polaków co do własnej historii pozostawia dużo do życzenia, ale to jest właśnie efekt tego, że zamiast z książek, uczy się młodzież z filmów fabularnych.
akurat ten film zawierał w sobie wiele racji i przybliżał w pewien sposób historię mordu katyńskiego... ja zazwyczaj po obejrzeniu filmu sięgam po książkę(i przyznaję sie do tego)...i tak zrobie w tym przypadku... a film bardzo mi sie podobał i jak dla mnie był wybitny...każdy temat który porusza poważny temat zasługuje na obejrzenie... i jestem dumna z naszego rodaka Wajdy,że nie bał się podjąść tak poważnego zadania i wyreżyserował poruszający i trudny film...
Ulotna : Wajda podjął się trudnego tematu, postawił sobie trochę wysoko poprzeczke, ale z zadania się nie wywiązał. Sam fakt że film porusza ważny temat, nie jest zaletą samą w sobie - temat trzeba poruszyć w odpowiedni sposób. I tu twórcy "Katynia" troche zawiedli.
Czy film przybliżał historię mordu katyńskiego - po części, ale skupiał się głównie na rodzinach ofiar. I pewnie miał w sobie wiele racji, ale jak dla mnie to nie przekazał jej zbyt wyraziście.
to co wam sie nie podobało w 'KATYNIU'???:/
I jestem ciekawa jakie filmy wam sie podobają?
Dobijają mnie tacy ludzie...
CZY JEŚLI FILM PORUSZA WAŻNY TEMAT, TO OD RAZU ZNACZY, ŻE MUSI BYC WYBITNY, ITD.? ŻE SAMA HISTORIA ZAKRYWA NP. SŁABE AKTORSTWO, FATALNE ZDJĘCIA, MUZYKĘ?
"Katyń" warto obejrzec, ale nie jest to film wybitny. I ja również ubolewam nad tym, że ktoś mógł nie słyszec o tej tragedii.
Pytałaś o minusy.
- Paweł Małaszyński (żenująca rola)
- za dużo patetyzmu
- irytująca muzyka (na dodatek, wielokrotnie puszczana w nieodpowiednich momentach)
- jednowymiarowi męscy bohaterowie
- kilka nużących momentów
Ale pewnie i tak cię nie przekonam, co?
w każdym filmie można znaleść słabe punkty....co do Małaszyńskiego mogę sie zgodzić nie podobała mi się także gra Ostaszewskiej... ale za to Danuta Stenka mnie nie zawiodła swój talent aktorski pokazała jak dotąd nie ceniona przeze mnie Cielecka... muzyka jak dla mnie oddawała wspaniale klimat filmu a skomponował ją wybitny KRZYSZTOF PENDERECKI! nikt nie zmieni mojego zdania...ale pragnę zauważyć,że to tylko moje subiektywne odczucia wywołane obejrzeniem tego filmu...
Parafrazująć
rozchodzi się o to, żeby te minusy nie przysłoniły nam plusów.
W tym filmie plusy zostały przysłonięte po mistrzowsku.
P.S.
W dalszym ciągu nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
nie zgadzam sie z tobą a właściwie z twoją opinią...a moje argumenty zaware sa w każdej mojej wypowiedzi...
Jeżeli nie zgadzasz się ze mną w tym, że stosunek do filmu fabularnego nie ma nic wspólnego ze stosunkiem do historii, to w Twoich wypowiedziach nie znalazłem żadnego argumentu za istnieniem takiej korelacji.
sądzę,że większość z was wypowiada się w nieodpowiednim temacie gdyż większość z was krytykuje "KATYŃ" a ten temat raczej poświęcony jest pozytywnej ocenie tego filmu! ja oczywiście też zauważyłam kilka minusów,ale żaden nie przyćmił olbrzymich plusów tej ekranizacji...
chciałabym aby w tym filmie skupiono sie bardziej na uczuciach oficerów niż ich rodzin...ponieważ tęsknota bliskich jest oczywista poza tym film jest dla mnie wybitny i nic tego nie zmieni...
reasumując moje i wasze wypowiedzi dochodzę do wiosku,że z nie moglibyśmy razem iść do kina!;) mimo wszystko pozdrawiam:D
Zgadzam sie z Toba w zopelnosci , niektorych poprotu powinno sie nie wpuszczac na takie filmy tylko przeszkadzaj tym ktorzy naprawde chca obejrzec ten film a nie tylko stracic lekcje to prawdziwa dziecinada .
Film byl naprawde ciekawy i wart obejrzenia , polecam
Pozdrawiam serdecznie :)
to nawet nie chodzi o stosunek do filmu...napewno każdemu zdarzyło sie obejrzeć dzieło, na którym sie nudził,ale mam na myśli umiejętność obycia sie w kinie i w każdym miejscu publicznym... pomijam stosunek do filmu ale zwracam uwagę na kulturę osobistą...
kiedy oglądałam w kinie "KATYŃ" obok mnie siedziala dziewczyna z założonymi nogami na krzesło i namiętnie pisała sms-y(takich osób bylo wiele)...
tacy ludzie nie mają prawa krytykować filmu,bo nawet nie wgłębili sie w jego tematykę... pozdrawiam!:*