Jego przeciwnikami są :
1."Beaufort" -film Joseph Cedar który miał juz az 6 nominacji do Oskara.To jego 7
2."Fälscher, Die "-film Stefan Ruzowitzky ,który juz raz dostał nominacje.
3. "12" - Film Nikita Michałkowa twórcy ktory zdobyl juz oscara za dzieło: "Spaleni słońcem"
4."Genghis Khan" - Siergiej Bodorow o Oscara rywalizuje po raz pierwszy w swojej karierze. J
Żal mi takich tępych, płytkich, pustych i nie mających pojęcia o filmie ludzi, choć w zasadzie tu nie chodzi o sam film, a o to, co on ze sobą niesie. Ale ty jesteś tak ograniczony/na, że i tak nic nie zrozumiesz, tak więc, szkoda gadać.
Sądzę, że Wajda ma szansę, choć film ten mógł być tak przejmujacy tylko dla nas, polaków. Ludzie z zagranicy mogą nie docenić jego przesłania i nie dojrzeć jego "drugiego dna", że tak powiem...
Co ty gadasz?!? Joseph Cedar nominowany jest po raz pierwszy, to Izrael był juz 6 razy dawniej nominowany w tej kategorii. I dalej takie same błędy...
BARDZO DUżE
a oto kilka czynników które na to wskazują:
-chodliwość tematu- dramat wojennny jest bardzo oskarochłonnnym filmem. Nie ma co ukrywać. Jeżeli dodać do tego osobiste aspekty reżysera to relatywnie zwiększa to szanse.
-znane nazwisko- jeżeli ktos uwaza że nie znajomosci a artycyzm decyduje o przynalezności oskarowej ten jest naiwny jak niemowle. Wajda jakby nie mówic jest dosyc znany wśród tych dwudziestu ziutków którzy oskary przyznają.
-koniunkturalizm- czyli tematy które sa na topie. Np. polityka stanów zjednoczonych wobec Rosji i IV RP (:) ) -wiadomo tarcza rakietowa, itp. Rzad braci swietnie dogadywał się do niedawna z rządem GWB (głównie poprzez totalną nieuległość). nasz rząd co nieprawda się zmienił ale ogólne wrażenie na temat naszego kraju wśród amerykanów niekoniecznie. Amerykanie w podswiadomości mają zakodowany pewnego rodzaju "dług".
Ja w głębi duszy wierze że jankesi docenia piękno ptrzesłania filmu Katyń oraz walory historyczne i nagrode przyznają.
1. Wszystkie pięć nominowanych filmów to filmy "wojenne".
W cudzysłowiu bo "Katyń" też nie jest stricte dramatem wojennym.
2. Michałkow jest obecnie bardziej znanym na świecie filmowcem, do tego pół roku temu odbierał specjalnego lwa w Wenecji.
3. Przepraszam bardzo ale co Ty bredzisz? Co ma tarcza antyrakietowa i tzw. IV RP do Oscarów?
No ale nie wspomniałeś o dokonaniach Wajdy
3 nominacje + Oscar za całokształt.
Do tego uznanie za filmy, które nie mogły być nominowane(Kanał, Popiół i diament, Człowiek z marmuru).
Dla mnie szanse są 20%, skąd można wiedzieć jeśli się nie widziało? Tylko "Fałszerze" byli w polskich kinach.
Niewielu wie, że "Popiół i diament" i "Człowiek z marmuru" miał byc do Oskara wystawione, ale ówczesne "polskie" władze nie pozwoliły. Wielka szkoda, bo pierwszy z nich miałby duże szanse.
Myślę i mam nadzieję, że oceniając szanse tych produkcji na oskara, należy najpierw je wszystkie obejrzeć. Dotychczasowa dokonania reżyserów tych filmów nie powinny mieć większego znaczenia, a przynajmniej nie powinno wysuwać się ich na pierwszy plan.
Tak piszesz ile to oni mieli Oscarów a to już 4 nominacja Wajdy i chyba 6 raz nominowano polski film ;p
Myśle że mamy szanse
8 raz. A powyższe informacje są błędne. Zamiast dokonań reżyserów gostek wypisał dokonania poszczególnych krajów.
Następne nominacje to "Potop" Hoffmana i oczywiście "Nóż w wodzie" Polańskiego, czyli mamy już 8 nominacji :)
Aha, nawiązując do tematu - wiem, ze gówno znaczy ale bet-at-home wycenia "Katyń" 2.20:1 Tym samym obecnie jest głównym faworytem tuż przed "Mongołem".
http://bet-at-home.com/start.aspx
A dokładnie kariera Polski wyglądała tak:
1963 - "Nóż w wodzie", reż. Roman Polański; przegrał z "8 i pół" Felliniego
1966 - "Faraon", reż. Jerzy Kawalerowicz; przegrał z "Kobietą i mężczyzną" Claude'a Leloucha
1974 - "Potop", reż. Jerzy Hoffman; przegrał z "Amarcord" Felliniego
1975 - "Ziemia obiecana", reż. Andrzej Wajda; przegrał z "Dersu Uzałą" Kurosawy
1976 - "Noce i dnie", reż. Jerzy Antczak; przegrał z "Czarne i białe w kolorze" Jeana-Jaquesa Annaud
1979 - "Panny z Wilka", reż. Andrzej Wajda; przegrał z "Blaszanym bębenkiem" Volkera Schlondorffa
1981 - "Człowiek z żelaza", reż. Andrzej Wajda; przegrał z "Mefisto" Istvana Szabo
No i teraz "Katyń"...
Niesamowity film.
Zasługuje na Oskara. i mam nadzieje, że go dostanie.
Zauważcie, moi drodzy, iż wszystkie filmy nominowane w tym roku do Oskara w kategorii 'Najlepszy film obcojęzyczny', są związane z Wojną. Nie w każdym przypadku z II Wś, ale z Wojną. Pan Andrzej Wajda dobrze zauważył. Czy to oznacza, że świat się tego? Przemyślcie to. pozdrawiam.
To prawda, zwrócił na to uwagę jeden z włoskich dziennikarzy w rozmowie z Wajdą i kimś tam z ekipy "Katynia".
Ale poza tą kategorią chyba nie ma już żadnych filmów wojennych, a ostatnio były Sztandar chwały i Listy z Iwo Jimy, i to w najważniejszych kategoriach (ten drugi).
Jakieś szanse ma. Ale jeśli dostanie statuetkę to bardziej jako zadośćuczynienie za lata ignorowania tematu przez władze amerykańskie. Ignorowania, a nawet wyciszania. To nie sztuka ale polityka rządzi teraz Akademią... A "Katyń" ze sztuką ma niewiele wspólnego...
Co rozumiesz przez ignorowanie a wręcz wyciszanie?
Film ma zaś na pewno więcej wspólnego ze sztuką niż z polityką w którą jakoś udało mu się nie zaangażować więcej niż to było konieczne.