Właśnie wróciłem z kina i jestem pod ogromnym wrażeniem. Film jest po po prostu przepiękny. Aktorzy, mimo iż większość z nich gra na codzień w mdłych serialikach, grają bardzo dobrze. Scenariusz też jest na wysokim poziomie. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie zmiana miejsca akcji, tak że raz byliśmy w obozie z jeńcami, a raz z ich rodzinami, przez co przypomniał mi się film "Byliśmy żołnierzami". Film porusza tgakże ukrytą symboliką: dziewczyna sprzedała swoje włosy do przedstawienia teatralnego o kobiecie, która poniosła śmierć, ponieważ pochowała brata, a wkrótce potem tą dziewczyne spotyka taki sam los, za podobną "zbrodnię", czy oficer który mówi że pozostaną po nich tylko guziki. Scena egzekucji poruszyła mnie do głębi, polscy żołnierze giną w totalitarnej machinie komunistycznej, ale giną z godnością, powagą i w milczeniu.