są naprawdę wspaniałe. O ostatnich momentach filmu powiedziano już chyba wszystko, to one utrwalają w pamięci cały obraz. Warto jednak wspomnieć o pierwszej scenie gdzie Polacy stoją na moście, mając odcięte wszelkie drogi ucieczki, osaczeni przez dwa totalitarne reżymy, sytuację geopolityczną nękającą nasz Naród od wieków.
Warstwa fabularna filmu jest kiepska, zrobiona bez polotu i większej dramaturgii. Postacie są płaskie, jednowymiarowe a dialogi pozbawione podtekstów. Wajda znakomicie kreuje obrazy, gorzej mu idzie z psychiką bohaterów. Dlatego przypuszczam że to Roman Polański zrobiłby lepszy "Katyń" zwłaszcza, że byłby zdystansowany do tematu nie mając z nim rodzinnych powiązań.
Nie wiem czy "Katyń" zasługuje na Oscara z prostej przyczyny - nie widziałem czterech pozostałych nominowanych filmów. Na pewno chciałbym aby dostał go jako dzieło filmowe, najlepszy w tym roku film nieanglojęzyczny nie zaś z przyczyn politycznych. Mam nadzieję, że Akademia Filmowa będzie się kierować walorami artystycznymi.