Sczerze mówiąc boję się obejrzeć Katyń, bo nie wiem co tam zobaczę. Słyszałam, że to masakra, bo niestety taka też jest nasza historia. Mam pytanie. Oglądałam Pianistę i to także jest drastyczny i ciężki film. Wojnę kryje w sobie także Karol.Człowiek, który został papieżem. No i co, jak sądzicie po obejrzeniu Katynia. Nie wiem czy oglądaliście Pianistę, ale...czy ta drastyczność, ten ból, cierpienie jest porównalne czy daleko wyższe. Pianistę oglądałam 2 razy i żyję, choć...eh...Zależy mi na Waszej odpowiedzi. Pozdrawiam:)
krotko... Katyniu i Pianisty nie mozna porownywac.. pianista koncentruje sie na jednym czlowieku a Katyn na calym narodzie.. po za tym pianista to swietnie zrobiony film a Katyn to szmira przereklamowana...
lepiej obejrzec 30 min pianisty niz caly katyn
Niestety, ale zgadzam się z przedmówcą. W "Pianiście" jest świetna gra, ogromny ładunek emocji, klimat-długo można by wymieniać. "Katyń"... Film może i dobry, ale dziełu Polańskiego do pięt nie sięga.
Dla mnie różnica pomiędzy Pianistą a Katyniem polega na tym, że ten pierwszy film jest po mistrzowsku nakręcony, a fabuła przykuwa uwagę od początku do końca. Natomiast Katyń to papka, z której warte obejrzenia jest zaledwie ostatnich dziesięć minut. Jak na film studwudziestopięcio minutowy uważam, że to stanowczo za mało.
Co do serii Karola... uważam, że jest poniżej krytyki.
Pozdrwaiam
M.
hej! widziałam kilka razy Pianistę. film naprawdę świetny., tak jak inni przedmówcy uważam, że miał w sobie ten klimat. ogldajac byłam wręcz zniecierpliwiona tym co bedzie w nastepnej scenie.
"Karol, ..." to również dla mnie super film i to nie tylko głównie dlatego, ze opowiadał o wielkim człowieku. był switnie zrobiony. mnie szczególnie podobała ta 1 czesc gdzie rzeczywiście były pokazane czasy II wojny światowej i okrutnośc wobec polaków i Zydów, która była drastycznie pokazana wiec cała zalana łzami jakos wyczołgałam sie z sali kinowej:)
co do Katynia to miezane uczucia:/ po pierwsze wcale nie był drastyczny!! ja własnie myslałam ze sceny beda okrutne, a nie było nic!! miałam nadzieje, ze skoro to przedstawienie mordu żołnierzy polskich to beda próby wydostania sie polskich zołniezy z niewoli i jakies przygotowania do egzekucji a przedstawili jedynie przez chwile pobyt w obozach jenieckich i wywiezienie pociagamu.. potem jakies historyjki rodzin tych zołniezy jak czekali na ich powrót (głównie na tym opierał sie film).. nic ciekawego:/
jedynie to ostatnie nawet nie 10 ale 5 min filmu gdy byli rozsrzelani i tyle..
Pianista był wybitny to fakt, ale to zupełnie inny film, nie wolno wręcz tych filmów porównywać. Założę się o wszystkie pieniądze, że jesteś niedojrzała by obejrzeć Katyń. Nie zrozumiałaś filmu...wogóle. nic a nic. To co napisałaś jest poniżej krytyki.
kolejny kryptointeligent ktory uwaza ze jesli komus nie podobal sie film ktory ON uznaje za wartosciowy to jest niedojrzaly itd..
powiedzmy to szczerze KATYN TO ZMARNOWANA ZANSA NA SWIETNY FILM
Wiesz... tu chodzi o to, że użytkownik powyżej spodziewał się Bóg wie jakich scen drastycznych, ociekąjacych krwią - bo zapewne teraz to bardzo ciekawe i wzruszające jest oglądanie na wpół rozłupanej czaszki i wnętrzności człowieka wylewających się wraz z rzeką krwi. Nie o to, czy dla kogoś był więcej lub mniej wartościowy.
Wlasnie wrocilem z kina. Przyznam ze nie jest to rewelacyjny film. Miejscami nawet nudny. Ale mimo tego i tak wywoluje wielkie emocje. Az mi sie wierzyc nie chcialo jak przeczytalem to co niektorzy ludzie tu wipisuja. Wybaczcie ale takie kino jest zdecydowanie za ciezkie dla was. Nie powinniscie chodzic na takie filmy. Zostancie w klimatach Bravehearta, Zlota dla zuchwalych i Transformers. (zeby nie bylo to chodzi mi konkretnie o tych ludzi tutaj bo mam znajomych ktorzy powiedzieli ze Transformers to rewelacyjny film ale sa otwarci rowniez na taki film jak Katyn i potrafia docenic wage tego filmu i tresc jaka ze soba niesie). Jesli ktos sie spodziewa swietnego efektownego kina to z pewnoscia sie zawiedzie tak jak "H4C37" czy "eska free". Z wypowiedzi "eska free" wywnioskowalem ze spodziewala sie krwawej kazni pokazujacej doslownie jak bardzo cierpieli polscy oficerowie i jak byli mordowani. Natomiast "H4C37" spodziewal sie jakiegos efektownego filmu rodem "Perl Harbor" ktory zreszta tez mi sie podobal ale zawiedli sie. Ten film dotyka glebokich uczuc i jest zrobiony tak aby forma nie przerosla teresci. Taki film oglada sie tylko raz. Trzeba to poprostu poczuc. Po zakonczeniu projekcji widzialem ludzi ktorzy plakali. Nie tak jak szlochaja kury domowe na brazylijskich telenowelach. To byly lzy smutku i poruszenia kiedy siedzi sie w bezruchu w milczeniu z kamienna twarza a kilka lez poprostu wyplywa z oczu. Przyznam sie ze mi tez sie lza zakrecila i przez jakis czas nie mialem ochoty wstawac. Te ostatnie sceny, czarny ekran, napisy koncowe ktore przesuwaja sie bez zadnej muzyki koncowej zrobily takie wrazenie na publicznowsci ze minelo troche czasu zanim ludzie zaczeli sie zbierac. Przez moment wszyscy siedzieli w kompletnej ciszy.
Eska napisala " widziałam kilka razy Pianistę. film naprawdę świetny., tak jak inni przedmówcy uważam, że miał w sobie ten klimat. ogldajac byłam wręcz zniecierpliwiona tym co bedzie w nastepnej scenie.co do Katynia to miezane uczucia:/ po pierwsze wcale nie był drastyczny!! ja własnie myslałam ze sceny beda okrutne, a nie było nic!! miałam nadzieje, ze skoro to przedstawienie mordu żołnierzy polskich to beda próby wydostania sie polskich zołniezy z niewoli i jakies przygotowania do egzekucji" Takie rozwiazanie to nic innego jak recepta na to jak zrobic emocjonujacy film w Hollywood dla niewymagajacej publicznosci. Jednak rzeczywistosc wygladala zupelnie inaczej. Nie jest tak porywajaca jak to co pokazuja w takich filmach. Tam nie bylo zadnych ucieczek ani bohaterskich akcji. Kompletna bzdura. Wywoz do lasu, strzal w tyl glowy i czesc, bez ceregieli. To jest ta szara rzeczywistosc ktora sie nie sprzedaje bo jest malo emocjonujaca, ale prawdziwa.
H4C37 napisal "kolejny kryptointeligent ktory uwaza ze jesli komus nie podobal sie film ktory ON uznaje za wartosciowy to jest niedojrzaly itd.. powiedzmy to szczerze KATYN TO ZMARNOWANA ZANSA NA SWIETNY FILM" A ja powiem szczerze ze H4C37 to czlowiek ktory nie jest w satanie zrozumiec takiego filmu bo jego pojmowanie rzeczy jest poprostu zbyt plytkie. Moja narzeczona ktora w ogole nie interesuje sie historia i w zaden sposob nie jest zwiazana z tym tematem potrafila dostrzec w filmie to co taki kinoman jak H4C37 nie byl w stanie dostrzec. Taki film trzeba zrozumiec ale H4C37 tego nie potrafi bo spodziewal sie hollywoodzkiej efekciarskiej produkcji. A pozniej niezadowolony wypisuje takie pierdoly bo nie zrozumial o co tak naprawde chodzilo w tym filmie. Jak czytam takie komentarze to az bebechy sie we mnie przewacaja.
Z reguly nie wpisuje sie na forach ale jak widze co niektorzy tu powypisywali to az wezbrala we mnie chec wypowiedzenia sie. Dla mnie taka postawa to totalne ignoranctwo. Najchetniej rzucilbym takim ludziom "barany iskac a nie filmy ogladac". Tyle ze film zostal wymyslony dla rozrywki i z reguly ma to byc lekka latwa i przyjemna forma spedzania czasu. Tyle ze od kazdej reguly sa odstepstwa, w kinie sa to tzw. ciezkie tematy a to jest wlasnie jeden z nich. Do takiego filmu trzeba podejsc inaczej niz do zwyklego filmu.
Dla pelnej jasnosci nie mowie ze ten film to arcydzielo ani ze to bardzo dobry film. Bardziej niz obrone tego filmu mialem na celu zganienie postawy H4C37 czy Eska Free i tym podobnym ludziom, ktora dla mnie byla zenujaca i nie moglem wobec tego przejsc obojetnie.
Bardzo fajnie napisane i uczciwa ocena obrazu. Film wg Ciebie nie był arcydziełem, ale potrafiłeś go dobrze ocenić. I trafnie ująłeś pseudo opinie innych forumowiczów. Może kiedyś nauczę się tak szeroko rozwinąć temat. Póki co przytoczę na poparcie twojej oceny swój post, gdzie napisałem do H3C37 "Nie zrozumiałaś filmu...wogóle" . Myślę, że to krótkie zdanie potwierdza naszą zgodność oceny, mimo, iż Twoja recenzja była znacznie dojrzalsza od moich razem wziętych. Szacunek dla Ciebie.
Nie było nic drastycznego? Czy Ty w ogóle wiesz, co oznacza słowo `drastyczny`? Może dla Ciebie to krwawe strzelaninki rodem z hollywoodzkich filmów akcji, opierające się na wybujałej wyobraźni autora?
Racja, myślenie poniżej krytyki. Nie każdy film musi być przedstawiony w taki sposób, żeby był drastyczny. Wybacz, ale historii nie powinno się przeinaczać na potrzeby filmów, zwłaszcza historycznych. Jeśli do Ciebie nie dociera TAKI przekaz, pora dorosnąć. Albo na to poczekać, bez zbędnych komentarzy.
Wydaje mi się, że film nie miał opowiadać o mordach w Katyniu, ale o wielkiej tajemnicy stworzonej przez Rosjan. O tym, iż nie mieli czelności przyznać się do winy. Tu NIE CHODZI o sceny drastyczne!
Tzn. chodzi mi o to, że głównym tematem nie było to, co się działo w obozach, w Katyniu, czy gdziekolwiek indziej podczas wojny, ale o ukazanie, zestawienie tej rzeczywistości i czasów, które nastąpiły po wojnie w odniesieniu do sprawy mordów katyńskich (tutaj to - sceny z zakładem fotograficznym, sprawa nagrobku, sprawdzany życiorsy przy podaniu do matury, etc.). Kiedy powiedzenie "to sowieci, to Rosja" nie spotykały się z "miłym" potraktowaniem.
Film pokazuje właśnie, dlaczego tak wiele Polaków o tym nie pamięta. Bo w rzeczywistości tak jest.
zgadzam sie w pewnym sensie z H4C37. nie uwazam jednak ze to "przereklamowana szmira" bo taki film, choc jest średni, to dobrze ze został nakręcony.
do "niezdecydowanej":
tak, chodziło mi o coś drastyczniejszego. ale zgadnij dlaczego? i tu nie chodziło wcale o morza krwi.. chciałam zobaczyc co naprawde robili z żołnierzami i jakie były ich przezycia, emocje.
"Tzn. chodzi mi o to, że głównym tematem nie było to, co się działo w obozach, w Katyniu"
załoze sie ze duzo osób idac na ten film chciało własnie zobaczyc to co sie działo w obozach.. robiac film o Katyniu - czyli miejscu zbrodni troszke reżyser złagodził główny wątek:/ a poza tym to forum. mam takie zdanie i jest wiele osób, które sie ze mna zgadza.
eska free
Tak, ja się z Tobą zgadzam. Słysząc tytuł "Katyń" i patrząc na plakat reklamujący film, gdzie widniały cztery twarze oficerów, sądziełem, że film będzie opowiadał o wydarzeniach głównie z ich perspektywy.
Gdyby film miał tytuł "Post Mortem..." i na plakacie widniały twarze Ostaszewskiej, Stenki lub Komorowskiej to zmieniłoby postać rzeczy.
tak. wg mnie to przede wszystkim chwyt reklamowy:/ miał na celu wywołanie włanie takiego sposobu myslenia pzez odbiorce. udał mu sie. słyszac Katyn kojarzy mi sie z tragedia a nie z ubolewaniem rodziny nad losem żołnierzy:/ podobnie jak tobie
Dzięki za odpowiedzi. Szczerze mówiąc Katyń też kojarzy mi się z pokazaniem wydarzeń poprzedzających wydarzenia w Katyniu i te, które były jego skutkiem. A poza tym chcę oglądać realne, rzeczywiste sceny, PRAWDĘ, ale nie mam ochoty na porozrywane i porozrzucane ciała, ale dla każdego z nas drastyczność to, co innego. Zaraz się przyczepicie, że taka była prawda, ale dla mnie to już za bardzo drastyczne, bo dla mnie ważniejsze są uczucia żołnierzy, którzy spotkają się ze śmiercią, a nie rozstrzelanie i zabijanie.Pozdrawiam:)
Moim zdaniem wszystkie filmu o tematyce wojennej sa ogromnie poruszajce i nie moza ich pod tym wzgledem porownywac.
jesli chodzi o porownanie z pianista to roznic jest duzo. film mowi nie tylko o zbrodni jak bylo w przypadku painisty, ale takze o okolicznosciach, ukrywaniu prawdy i reakcji spoleczenstwa. o samej zbrodni nie wiele wiadomo podczas ogladania, tak jak niewiele wiedzieli o tym ludzie zaraz po wojnie, dopiero ostatnia scena wyjasnia jak bylo naprawde. w przypadku tego filmu zbrodnai katynska byla pretekstem do opowiedzenia bardziej zlozonej historii.