Takie stwierdzenie można dodać o każdym filmie, który nie ma 10/10. Chociaż film oglądałam dawno, to nie poruszył mnie tak bardzo jak inne wojenne tytuły.
jaki reżyser taki film, nigdy nie zrozumie fenomenu A. Wajdy, nakręcił jeden dobry film kilkadziesiąt lat temu i to jeszcze najbardziej znana scena nie była jego pomysłu (popiół i diament z zapalającym wódę Cybulskim). nazywanie go maestrem to jakaś kpina.
Gdyby Smarzowski zrobił film o Katyniu to wszyscy byśmy zbierali szczęki z podłogi.
taki temat i taki przecietny film ,profanacja naszej historii ten film powinien miec inny tytuł
O arcydzieło ciężko ale film jest słaby z kilku przyczyn. Uprzedzam ,że widziałem go kilka lat temu więc mogłem coś pominąć.
1) Liczyłem na jakiś nowoczesny dokument a była conajwyżej średnia powieść historyczna
2) Wyprawa przez cały kraj rowerkiem do internowanego męża oficera - pluton egzekucyjny dla pomysłodawcy!
3) Wielowątkowość przez którą film tracił spójność.
4) Koncentracja na mniej istotnych kwestiach to kooperuje z pkt3.
5) Bezcelowe wydłużanie filmu a w konsekwencji nuda.
"Osobisty" stosunek reżysera ,który miesiąc przed premierą zaznaczał ,że ten film dużo dla niego znaczy a po premierze na obchodach bodajże w Kozielsku z "bananem na ustach" kleił się do Putina...