Wiekszosc ludzi idacych na film spodziewalo sie akcji, duzo wybuchów i filmu zblizonego do amerykanckich filmów akcji. Jednak film A.Wajdy "katyn" jest filmem historycznym, ukazuje obraz polaków umierajacych za polske, tragedie rodzin polskich oficerów i propagande radziecką. Wlasnie tego sie spodziewalem i szczerze mowiac- niezawiodlem sie
No, beznadziejny byl. Zero wybuchow bylo, strzelali tez kiepsko. W ogole czemu Rotmistrza nie gral Nicolas Cage ? Zastanow sie czlowieku co ty w ogole napisales ... Wiedzialem na co ide, zawiodl mnie tylko sposob przedstawienia dramatu katynskiego. Dialogi jakby wyjete z encyklopedii, do tego aktorzy wzieci z licznych serialow. Gdyby mowil to ktos kogo nie widze na co drugim kanale w telewizji i nie kojarze go z Meg, Doktorem Burskim, Piotrem Korzeckim, czy bohaterem jakiegos innego nigdy w zyciu. Film zyskal by na wiarygodnosci, gdyby wzieto mniej znanych aktorow (moze nawet takich prosto ze szkoly aktorskiej?). Poza tym mnogosc watkow wplecionych tylko po to, zeby powiedzialy jedno zdanie z encyklopedii (np. Tur i jego "zyciorys ma sie tylko jeden"). Mozna bylo te teksty wpisac w jedna z postaci, ktore sa od poczatku na ekranie. Ale odchodzac od filmu ... zawiodl mnie tez plakat. Nikt mi nei powie, ze nie byl nastawiony na zebranie widzow w kinie piekna gebusia Malaszynskiego i eleganckim zarostem Jakuba Burskiego ... Aktorzy ci mieli do zagrania tyle, ze nawet czesc forumowiczow mogla by zostac obsadzona w tej roli. Aktor o najlepszym warsztacie i umiejetnosciach( Englert) dostal role ograniczajaca sie do spiewania koledy... Boli mnie ten plakat wzorowany na superprodukcjach zagranicznych ....
nie w tym rzecz - środek filmu nudny, za mało dramatyczny, oficerowie ukazani powierzchownie - można było lepiej to nakręcić, dużo lepiej
a ja się musze nie zgodzić, bo najlepszy warsztat zaprezentowała danuta Stenka. przeszkadzał mi w tym filmie patos, który oczywiście był potrzebny, ale tutaj pojawiło się go za dużo i nie tam, gdzie trzeba. a ten rower to bez komentarza pozostawie
Wlasnie wrocilam z seansu. Coz moge powiedziec.... Troche sie rozczarowalam. Idac do kina slyszlalm rozne opinie, jednak zachecona zwiatunem filmu postanowilam sama sprawdzic. Kilka scen rzeczywiscie zrobilo na mnie spore wrazenie,przede wszystkim prawdziwe zdjecia mordow,a takze ostatnia scena. Na pochwale zasluguje Andrzej Chyra,wg mnie najlepszy aktor filmu.Film nie byl zly ale nie byl tez powalajacy.Moze gdyby rezyserem byl np Polanski to moze film mialby wieksze pochwaly