Po raz drugi przymiezylem sie do tego filmu. Kilka miesiecy temu probowalem, ale po 15 minutach zniesmaczony wylaczylem. Po czasie uznalem, ze moze jednak nie bylem w nastroju na taki obraz. Wczoraj na TVP Kultura obejrzalem go wreszcie w calosci i, niestety, jego bezpłciowosc mnie dobila.
Film mial potecjal. Ale zabil go, moim zdaniem, brak koncepcji. Nie udalo sie w nim pokazac ani losu zolnierzy, tla historycznego, ani tragedii narodu, bezwzglednosci oprawcow, ani nawet przezyc rodzin osob pomordowanych. Kazdy z tych tematow probowano zawrzec – ale zadnego sie nie udalo.
Najbardziej zdegustowany jestem finalowymi scenami. Nie ich realistycznoscia, ale tym, ze przez caly film rezyser nie pozwolil mi nawiazac wiezi emocjonalnej z mordowanymi, ani z ich rodzinami. I to jest dla mnie szczyt partactwa. Pokazac nasza najwieksza polska tragedie XX wieku w sposob wyprany z emocji.
Mam nadzieje, ze przyszle pokolenie filmowcow, pozbawione uprzedzen i otwarte na swiat wskrzesi ten temat niebawem tak, by nawet osoby z za granicy, nie znajace naszej historii mogly uronic lze w scenie finalowej a calosc wywarla na nich takie wrazenie by na wlasna reke, po powrocie z kina do domu poszukali czegos o tej golgocie. I wtedy to bedzie sukces. 6/10
ps: przepraszam za ewentualne bledy ortograficzne i brak polskich fontow