bo ten film to naprawdę szmira. To jest bardzo wygodne nakręcić film na taki temat, zastosowac szantaż patriotyczny który nie pozwoli skrytykować największego gniota. Tu nie chodzi o historię - tu chodzi o sam film. Jest po prostu źle zagrany, nieprzemyslany, patetyczny, wyniosły i koszmarnie naciągany. Bo jak inaczej sobie wyobrazisz to o czym pisał Kot w swojej recenzji, a mianowicie to że na początku wojny żona zawodowego żołnierza bierze dzieciaka na rower i idzie go szukać, a gdy cudem go odnajduje ten nie chce uciec z niewoli sowieckiej bo honor mu nie pozwala? jak inaczej opiszesz to że wszystkie postacie są wręcz posągowe i nie gadają o niczym innym niż "bóg, honor, ojczyzna"?

heh dla niektorych faktycznie w dzisiejszych czasach moze byc nie do pomyslenia jak on mógł nie uciec , dlatego wlasnie nasz kraj jest teraz tam gdzie jest slowo honor jest nikomu nieznane
co mial spieprzac z zona i dzieciakiem ? za jego ucieczke zginelo by stu innych ludzi i zylby z tym do konca zycia
pewnei dla ciebie to niewazne boi w teraz liczy sie tylko wlasna dupa , kiedys kraj byl dla wielu wszystkim i to nie jest jakies moje bezsensowne nacjonalostyczne pieprznenie pozdro

o tak, jakby uciekł to by zginęli inni. bo nie uciekł i nie zginęli... nie uciekł i zginął razem z innymi, a tak mógł chociaż przetrwac. no ale przecież jak to tak, zginąć z kompanami i zostawić żonę i małe dziecko, to dopiero honor. bo przecież ratować mogą się tylko tchórze, prawdziwy honorowy "patryjota" idzie świadomie na rzeź wmawiając sobie że to dla dobra sprawy. I w ten oto sposób wybuchały nasze wszystkie głupkowate, skazane na niepowodzenie powstania których jedynym skutkiem była utrata elit. i to właśnie odebrało nam siłę, a nie fakt że ludzie kierując się jednym z najwazniejsych instynktów starają się dbać o własną dupę

Nie zgadzam sie z 969. Ten film to na pewno nie szmira, jest przynajmniej dobry bo pamiętam że był przejmujący i mocny. A nawet jakby był zły to trochę qltury się należy i szacunku dla twórców.

szacunku do twórców za co? za to że reżyser nazywa się Wajda? to już nie można filmu skrytykować? to jest inscenizacja, aktorzy grają teatralnie. zauważyłeś że w całym filmie nie rozmawiają o niczym innym niż o "sprawie"? że żona głownego bohatera po latach od jego zaginięcia zachowuje się tak samo jakby to było wczoraj? że wszystkie postacie z filmu sa posągowe? że nasza bohaterska łączniczka za cel postanawia sobie postawienie nagrobka dla brata chociaż wie że nie postoi nawet godziny, a potem urządza wykład NKWDowcom i jest zdziwiona że biora ją do lochu? to mają być naci bohaterowie? to jest kpina z widza, a nie film

a czy myslisz ze on wiedzial ze ich rozstrzelają?

powiedz mi, jakim trzeba być idiotą aby nie uciec z niewoli gdy jest taka okazja? nic dziwnego że mieliśmy i mamy taki kraj skoro nasze "elyty" świadomie szły na rzeź. No może nie do końca tak świadomie w tym przypadku, ale głowny bohater przekłada honor ponad zdrowy rozsądek a to czysta glupota. jeżeli to jest wzór polskiego żołnierza to ja się nie dziwię że nam szło tak jak nam szło

W mojej opinii film jest słaby, a patrząc przez pryzmat, że to dzieło Wajdy, który nakręcił przecież sporo wybitnych filmów, to BAAAAAARDZO SŁABY. Po prostu aż trudno mi uwierzyć, że to jego film.

, ale głowny bohater przekłada honor ponad zdrowy rozsądek a to czysta glupota.



gdyby ludzie kierowali sie tylko zdrowym rozsadkiem pewnie nigdy by nie wyszli z jaskinii
mysle ze na tym zakonczzymy dyskusje pozdrawiam

z jaskini? a cóż innego jak nie pragmatyczny rozwój nas z jaskini wyciągnęło? sądzisz ze jaskiniowcy kierowali się honorem czy tym aby mieć co jeść i jak się ogrzać?

w sytuacji wojny i to z 2 wrogami nasz wzięty do niewoli żołnierz powinien uciekać przy każdej okazji aby potem dalej móc stawiać opór. to nie są szachy że odstawiasz zbitego pionka tylko wojna! w dodatku czego nasz filmowy bohater się spodziewał od naszych "sojuszników" którzy ich wzięli do niewoli?

no jasne, ale lepiej dać się ubić. bo w tym kraju ludzie poprzez "honor" rozumieją dać się zabić dla ojczyzny a nie żyć i dla niej pracować