Katyn, to jak wiadomo, fakt historyczny. I taki tez fakt historyczny mamy mozliwosci obejrzenia dzieki Wajdzie. Jednak, ze styl w jakim zrobil to Wajda pozostawia wiele do zyczenia.
Nie wiem jak wy, drodzy kinomani, ale ja mialem wrazenie, ze sceny i ich ekspresja, krecone sa niczym polskie seriale, typu KLAN. Tutaj naprawde polecam zajrzec do "Pianisty", gdzie krecone sceny wydaja sie byc naprawde zywe. U Wajdy wszystko jest strasznie statyczne.
Muzyka.
Muzyka nie porusza, nie jest ani oryginalna, ani wpadajaca w ucho. Po prostu zwykla, ponura i to tyle. A przeciez mozna bylo zlecic komus stworzenie dobrej oprawy muzycznej!
MInelo kilka dni od obejrzenia filmu i nie pamietam ani jednej melodii z filmu. Po prostu, przeminelo z wiatrem.
Oryginalne wstawki filmow dokumentalnych, nie zawsze komponowaly sie z tlem, jak i rowniez towarzyszaca im muzyka.
Postepowanie Niemcow oraz Rosjan podczas II Wojny Swiatowej jest w filmie nadzwyczaj lagodne. Nie ma w filmie szokujacych scen, moze poza jedna, kiedy ciala zolniezy zostaja przysypane ziemia.
To na razie tyle z mojej strony