Został zrobiony źle. To był rewelacyjny temat, przełomowy. W filmie pokazywano tragedię rodziny, ok. Ale dlaczego skupiono się TYLKO I WYŁĄCZNIE na tym? Ofiarom dano wystąpić jakieś 10 min. Nie udało się odpowiednio ukazać cierpienia, strachu, który tam panował. Cały ten film to tylko zlepek morałów, a jeżeli ktoś popełniał błąd strzelał sobie kulę w łeb. Do czego to prowadzi? Wiem, że to kiepskie porównanie jeśli chodzi o temat, ale spójrzcie jak Polański w Pianiście umiał pokazać ogrom cierpienia, a jak Wajda nudzi do mocnej (jedynej chyba) sceny mordu. Wszyscy mówią, że potencjał tego filmu jest niewykorzystany i mają rację. Nominacja do Oscara została dana tylko za temat. Ja dałem obiektywnie 5/10, bo film mnie bardzo zawiódł. Apropos, słyszałem kiedyś że były plany nakręcenia tego filmu w latach 90'. Orientuje się ktoś dlaczego trzeba było tak długo czekać?