tylko pominąłeś najważniejszy fakt ze Stalin byl w kampania 1919-1920 r jednym z głownych dowodzacych oficerów Radzieckich/front południowy/ i odmówił pomoc w zdobywaniu Warszawy bo wolał zaatakować Lwów przez co przegrali te dwie bitwy za co był obwiniany i za to zemsta !!!

Katyń nie był żadną zemstą. Był przemyślaną eksterminacją elit kulturalnych politycznych i wojskowych narodu polskiego. Eksterminacja ta miała na celu przygotowanie gruntu pod przejęcie władzy na terenie polski przez ZSRR. Zbrodnia ta miała miejsce przed atakiem niemiec na zachód. Stalin miał nadzieje na to że armie niemiecka i francuska wykrwawią się w ciężkich walkach na lini Maginota i wtedy on ruszy swoje wojska i zajmie Europe.

Pan Andrzej to chyba powinien darować już sobie kręcenie jakichkolwiek filmów, bo ewidentnie już mu to nie wychodzi.

Popieram. Wajda już od 2000 roku kręci kiepskie filmy. Zepsuł się.

Myśląc tak sobie o polski żołnierzach, z jakim zaangażowaniem walczyli co by się stało jak by Stalin uwolnił żołnierz a oni dołączyli by do generała Andersa. Może już po wojnie Polska była by krajem o strukturach demokratycznych?

Stalin był zbyt zatwardziałym skurw... żeby ich uwolnić. To był morderca bez skrupułów, gdyby nie to może losy wojny potoczyły by się inaczej?

a najlepsze było to jak Anders tworząc armie brakowało mu oficerów i podoficerów. Wiedząc, że przebywali oni na terenie ZSRR z zapytaniem do Stalina co się z nimi się stało to on beszczelnie powiedział, Rosja jest duża i pewnie gdzieś pouciekali. Jak oni już dawno pogrzebani. Dla mnie jest to ludobujstwo jakiego świat nie widział.

O ile pamiętam to poczęści "dzięki" tej zbrodni (jak Rzesza ogłosiła ją światu) Polski rząd na uchodźstwie zerwał stosunki z Rosją i alianci wymogli na Stalinie zezwolenie na opuszczenie przez armię Andersa Związku Radzieckiego. Gdyby nie to, to pewnie Anders też by gdzieś przepadł...

nie nie Andersa sowieci uwolnili po tym jak niemcy wkroczyli na terytorium ZSRR i po podpisaniu układu Sikorski-Majski ijak się nie mylę to od połowy roku 1941 był już dowódcą polskich sił zbrojnych w ZSRR a groby jakoś w 1943 roku niemcy odkryli

Tak, ale właśnie wtedy kiedy odkryli groby i polski rząd się dowiedział armia Andersa opuściła Rosję, żeby nie walczyć z sowietami. I stąd ich obecność na froncie we Włoszech, a nie jak wcześniej w Rosji, gdzie Stalin wysyłał ich (o ile dobrze pamiętam) tak by ponosili jak największe straty...

Nie, że "walczyć z sowietami", tylko walczyć z nimi na jednym froncie, miało być.

prawda po odkryciu grobów obyła się ewakuacja. Ale armia tworzona była już w 1941r. w ramach koalicji antyhitlerowskij w właśnie wtedy Anders wspomniał zamordowanych oficerach i podoficerach

Dokładnie. Ja tylko gdybam, że gdyby nie ten mord i później te mogiły to pewnie i tak 70% oficerów by poległo na wojnie z jakiegoś idiotycznego rozkazu sojusznika Stalina...

Dołączę do tej rozmowy i swoje przysłowiowe trzy grosze... jeśli mogę oczywiście...
Już nie pamiętam gdzie, ale wyczytałam informację jakoby Stalin po ataku III Rzeszy na ZSRR miał bardzo żałować zgładzenia naszych oficerów. Podobno stwierdził wręcz, że z nimi szybko rozprawiłby się z armią Hitlera a nie musiałby się męczyć z własnym niewyszkolonym wojskiem...
Jakby nie patrzyć, sam wydał wyrok na m.in. wybitnych strategów wojskowych oraz doświadczonych dowódców wojskowych, którzy ośmielili się w 1920 roku zatrzymać komunizm w marszu na całą Europę...

Coś czuje że wam się trochę pomieszało :).
1. To nie polska zerwała stosunki dyplomatyczne z ZSRR a oni z nami.

2. Armia Andersa wyszła z ZSRR w jesieni 1942r czyli jeszcze przed odkryciem grobów. Powodem wyprowadzenia armii polskiej z ZSRR było to że stalin chciał rzucić do walki polskie odziały pojedynczymi dywizjami a nie jako jeden wspólny związek taktyczny. To doprowadziło by do zniszczenia polskich dywizji. Poza tym Rosjanie nie chcieli dostarczyć uzbrojenia. Artylerie posiadała tylko 5 dywizja ( dostali 52 moździerze, 4 armaty przeciw-lotnicze, 16 armat 76mm i 8 haubic, taka ilość uzbrojenia na kilkadziesiat tysięcy ludzi to jest śmiech na sali)

3. To że stalin żałował wymordowania polskich oficerów bo mogli by mu się przydać do walki z niemcami to jakaś "urban legend". Stalin podczas czystek wymordował setki tysięcy własnych oficerów i jakoś ich nie żałował.

Zarzucisz jakimiś źródłami, żebym to sobie mógł odświeżyć?

Zauważ tylko, że pisałam od początku, że moja informacja to bardziej przypuszczenie niż fakt. Nie potrafię teraz podać źródła moich informacji.

Tak na ludzki rozum to też bym się spierała czy Stalin bardziej poważał własnych oficerów czy obcych, w tym polskich. Już samo to, że przeprowadził czystki w swojej armii dowodzi, że w ogóle się z nimi nie liczył, nawet ich nie żałował, bo i po co skoro nie byli tak dobrze wyszkoleni jak nasi oficerowie, skoro nawet w przewadze liczebnej w 1920 roku potrafili ich zatrzymać takie "Polaczki" i to w mniejszej liczbie oddziałów... Po co więc miał trzymać bezużytecznych ludzi we własnej armii.
Nie wspomnę już o jego paranoidalnych skłonnościach (podobnych zresztą do chorych jazd Hitlera) i ciągłym szukaniu wrogów i wyszukiwaniu spisków przeciwko niemu... To wszystko się złożyło na przeprowadzone czystki, o których wspominasz powyżej.

Zapewne zrobiłbyś to lepiej! Tu chodzi o coś zupełnie innego! Ja nie potrafiłabym ocenić tego filmu pod względem atrakcyjności, chodzi o coś więcej, o prawdę i historię!!!No ale, najwidoczniej tego nie czujesz...

Zgadzam się, że Katyń Wajdzie do końca nie wyszedł, ale Tatarak to już znacznie lepsze kino, więc wstrzymałbym się z takimi ocenami.

Myślałem, że puentą będzie, iż Wajda następny film ma nakręcić o jeńcach, którzy dostali się w niewolę po Cudzie Nad Wisłą i w odwecie, za których, niby, stracono polskich oficerów w Katyniu ;)

Józef Piłsudski był wspaniałym wodzem, jednakże miał jedną wadę... nie trafił gość demokracji ;) I dlatego tak mało się go lubi.

A to już wiadomo, że plan działania wtedy to ustalił Piłsudski?

"Józef Piłsudski był wspaniałym wodzem, jednakże miał jedną wadę... nie trafił gość demokracji ;) I dlatego tak mało się go lubi."

Tak ale zwróć uwagę na to, że Piłsudski zamknął opozycję w więzieniu bo tylko się kłócili i nic dobrego z tego nie wynikało. A jemu zależało na dobru Polski, nawet za cenę wolności polityków. Przecież nie chciał niczyjej śmierci, nie był okrutnym dyktatorem. Dobrze, że m.in. chciał oczyścić Polskę z tego komunistycznego motłochu jeszcze przed wojną. Moim zdaniem był wspaniałym przywódcą, dla którego dobro ojczyzny było najważniejsze.

"Przecież nie chciał niczyjej śmierci, nie był okrutnym dyktatorem." To ironia? To co działo się z więźniami politycznymi to koszmar. Poza tym dlaczego Tuwim pisał "Całujcie mnie wszyscy w..."? Cenzura była niemożliwa. W kraju panowały niezdrowe poglądy nacjonalistyczne (oczywiście nie, aż tak złe jak ten nacjonalizm współczesny).

Piłsudski był świetnym wodzem i pewnie gdyby pożył jeszcze parę dobrych lat to historia potoczyłaby się zupełnie inaczej. Mimo to nie życzę Polsce kolejnego przywódcy jak Piłsudski. Był niestety zbyt niewybredny w środkach i jego metody były zbyt krzywdzące.

Poza tym jakby nie było pragnął umocnienia władzy prezydenckiej... Raczej nie chciał władzy totalitarnej, ale z drugiej strony to już było mocno niezdrowe.

Zgadzam się z Tobą... choć poważam Piłsudskiego jako wybitnego polityka i człowieka, który niewątpliwie miał dobro Polski na uwadze, to jednak nie można zapominać, że sam też mógł odpowiadać za zgładzenie wielu wrogów jego własnej koncepcji władzy i państwa. Tak jak każdy wybitny wódz ma swoje za skórą i można by mu udowodnić nie jedną egzekucję w imię "dobra wyższego".

"To ironia?"
Bynajmniej nie. Może i były krzywdzące te metody, ale dał im szansę tj. rządowi Witosa na sprawowanie władzy? Dał. A oni cały czas tylko się kłócili i nic nie robili bo doszli do "koryta" i na tym obowiązki ich skończyły. Wybrał dość mocne metody wymierzenia kary ale cóż. No nic każdy system sprawowania ma swoje wady, bo każdy człowiek jest inny i każdy ma inne poglądy. Co nie zmienia faktu, że był wielkim wodzem.

Poza tym śmierci komunistów wcale bym nie żałował, bo to był sam motłoch tylko kryjący się szlachetnymi hasłami o równości i sprawiedliwości.

Chociaż z drugiej strony zniżać się do ich poziomu? Wybaczcie emocje wzięły górą.

"Polska nigdy nie będzie wolna"
bardzo dobra kwestia z filmu "Katyń" wbiła mi się w pamięć.
Nawet teraz będąc krajem demokratycznym i wolnym tak naprawdę nie jesteśmy wolni i nigdy nie będziemy.Polska jest krajem który przez lata,wieki był grabiony,mordowany,oszukiwany i torturowany aby potem jak feniks z popiołów-odrodzić się na nowo.Jestem dumna z naszej historii i patriotyzmu,a film co miał przedstawić to przedstawił.Nie miał być kolejnym arcydziełem,ale miał przekazać nam prawdę.Pokazać ból,nadzieje,miłość i wielkie,gigantyczne oszustwo którym przez lata byliśmy karmieni.Film moim zdaniem przekazał to wszystko,do Wajdy się nie można przyczepiać.To już dziadzio.Jemu nie "buława,a mogiła".
Jestem szczęśliwa że ktoś opowiedział tę straszną historię i pokazał całemu światu.

Dobrze piszesz... ze swej strony podam Wam przykład z mojego własnego podwórka. Wypowiecie się sami co sądzicie o tej sprawie...
Mam oto taką sytuację: pochodzę ze wsi, mój dom leży na Ziemiach Odzyskanych, moi rodzice mają gospodarstwo indywidualne. Około rok temu zgłosiło się do nas przedstawicielstwo firmy wiatrakowej z Niemiec, które okazało nam gotową umowę na wydzierżawienie jej 1,2 ha ziemi pod budowę elektrowni wiatrowej (cała farma ma liczyć 10 wiatraków, w przyszłości zapewne zwiększy się ich ilość, ustawionych na ziemiach należących do 3 innych gospodarzy). Zaoferowano nam 10 tys euro rocznej dzierżawy. Stanowczo odmówiliśmy tej propozycji. Zapytacie dlaczego? Tyle forsy przejdzie koło nosa itd itp.

Sęk tkwi w szczegółach... umowa zawiera pełnomocnictwo, podpisując je automatycznie zrzeklibyśmy się praw do całej naszej ziemi, bowiem umową objęto oprócz 1,2 ha dzierżawy również pozostałe kawałki ziemi, które są pod jednym numerem w księdze wieczystej... Umowa zawarta zostałaby na okres 29 lat przy czym śmierć właściciela, który złożył na niej swój podpis nie zwalnia jego spadkobierców od jej obowiązywania. Firma przewidywała 200 tys euro kary dla rolnika, który chciałby się wycofać z samej umowy przedwstępnej a na siebie nakładała zaledwie 50 tys euro odszkodowania dla rolnika w razie odejścia od realizacji zamierzonej inwestycji. W przypadku postępowania sądowego przeciwko jakimkolwiek zapisom tej umowy, obalenie jednego zapisu nie oznacza obalenia całej umowy, tylko tego jednego paragrafu...

To tylko kilka przykładów z tej umowy... Na marginesie dodam tylko, że w sąsiedniej gminie już trwa proces sądowy z inną firmą wiatrakową, która po zaledwie kilku latach od zbudowania farmy wiatrakowej nie płaci dzierżawy ani rolnikom, ani gminie, która dostaje 7 razy tyle co rolnicy za jeden wiatrak...

A wiecie co jest najgorsze? Pozostali 3 gospodarze podpisali tą umowę, bo jak to powiedział jeden z nich: "przecież to jest gruba kasa za ten wiatrak!!!". Tak oto niemieckie firmy pokojową drogą odzyskują ziemie, które rzekomo im odebrano po II wojnie światowej. Najważniejsza jest kasa a reszta już się nie liczy...

To prawda: mimo, że jesteśmy demokratycznym państwem i żyjemy w czasach pokoju, nie jesteśmy wolni, ba! sami pchamy się pod jarzmo niewolnictwa na swojej własnej ziemi. Sami kręcimy bat na siebie depcząc haniebnie fakt, że za tą ziemię 72 lata temu ginęli nasi dziadowie... To woła o pomstę do nieba...