okazała się w rezultacie niezamierzoną ale doskonałą reklamą tego skądinąd bardzo przeciętnego filmu. Z tego co pamiętam, telewizje przynajmniej kilkunastu krajów (wszystkie byłe republiki - sierotki po ZSRR, w tym o dziwo! Białoruś, Horwacja,a także tv Wuja Sama) wyraziły chęć pilnej jego emisji. Pan Wajda w najśmielszych marzeniach sennych nie myślał chyba o takiej oglądalności. Szkoda tylko,że za taką słoną cenę...