ja też byłem ostatnio w kinie na "Katyniu", i w porównaniu z tymi małolatkami, to nasza gruba 16-18 latków wychodziła w zupełnej ciszy z sali kinowej. Dla mnie jest to wielka tragedia, która na stałe wpisała się w karty polskiej historii-->patrz:recenzja
takie gówniary jeszcze życie weźmie w swoje obroty, i to inni się będą z nich śmiali.

Moim zdaniem, środki wyrazu, jakich użył Wajda w swoim filmie, jak zwykle nie przemawiają do dzisiejszej młodzieży, stąd te śmiechy małolatów na salach kinowych. Z resztą, finalna scena filmu nie potrafiła mnie poruszyć, czegoś jej po prostu brakowało, coś jakby było nie tak. Nie potrafię tego wyrazić, nie znam się na reżyserii, ale choć racjonalnie świadom jestem dramatyzmu tamtych zdarzeń, nie poczułem ich w filmie, a zwłaszcza w ostatniej jego scenie. Po raz kolejny odnoszę wrażenie, że ten reżyser robi filmy skierowane tylko do swojego pokolenia, któremu wystarczy przypomnieć jedynie pewne fakty, aby tych widzów poruszyć emocjonalnie. Aby trafić do ludzi, którzy nie żyli w tamtych czasach, nie zaznali tych uczuć, to nie wystarczy. Nie, nie chodzi mi tu o typowo komercyjne chwyty. Wajda na pewno komercji chciał uniknąć i chwała mu za to. Gdy jednak z pewnych środków się rezygnuje, trzeba je zastąpić czymś innym, czego według mnie Wajda nie potrafi. Film nie może być arcydziełem tylko z powodu kawałka historii, o której opowiada, oraz nazwiska reżysera. Przykładem niech będzie "Karol - człowiek, który został papieżem", film, który również traktuje o wydarzeniach jakże ważnych dla polskiego narodu. Również nie został zrobiony komercyjnie, a jednak poruszał, zarówno starszych jak i młodszych widzów.
Ponieważ "Katyń" ma zamknąć w twórczości Wajdy rozdział poświęcony historii, myślę, że najwyższa pora spojrzeć krytycznym okiem na jego twórczość.

Każdy reżyser ma swoje dobre i złe filmy.Wajda ma swój specyficzny styl który do mnie akuratnie nie trafia.Nie jestem fanem tego typu kina.NIe uważam też za naganne tego iż ktoś może nie zrozumieć jego filmu.NA filmy Wajdy często szkoły wysyłają masowo uczniów w przeświadczeniu iż postępują właściwie.Sam będąc uczniem szkoły średniej uczestniczyłem w takiej "wycieczce do kina" na film tego reżysera.Prawdą jest to że dzięki takim zorganizowanym akcjom film ma dużą frekfencję na seansach ale nie koniecznie są to osoby które muszą dany film zrozumieć.Trudno też zrozumieć wydarzenia w których się nie uczestniczyło.......Niemniej jednak mam do Andrzeja Wajdy duży szacunek.

dla mnie jest to i tak jeden z najlepszych filmów, jakie widziałem w ostatnim czasie.