eh. wiele osób piszących tu na forum spodziewało się po tym filmie czegoś lepszego. czemu? bo "Katyń" kojarzy nam się z morderstwami? to chcielibyście ciągle oglądać? więc bardzo mi przykro, że film nie spełnił waszych oczekiwań,
KATYŃ A. Wajdy opowiada nam o zbrodni katyńskiej widzianej oczami ich rodzin. to matki, żony i córki przeżywały dramat, gdy ich mężów wywożono na nieznany los. to film historyczny,swego rodzaju biograficzny (Wajda dedykował go zresztą rodzicom, którzy zginęli w Katyniu) nie film akcji.
nie zobaczycie w nim scen pościgowych, wybuchów czy efektów specjalnych.
jeżeli na nim przysnęliście, to znaczy że pomyliliście sale kinowe. nie zrozumieliście tego filmu. to hołd dla poległych.
1. Odważam się twierdzić, że wielu osobom kazano iść na ten film (vide uczniowie szkół).
2. Nie rodzice, a jedno z rodziców Wajdy zostało zamordowane w Katyniu i to też nie jest do końca potwierdzone.
3. Była w filmie jedna scena pościgowa, za młodym partyzantem, który zdarł plakat propagandowy.
No, dla mnie był to w zasadzie obowiązek.
Co do tego "partyzanta" - to raczej przesada nazywać tego chłopaka partyzantem. A jeśli już, to w mojej okolicy jest mnóstwo partyzantów. Plakaty wyborcze w końcu same się nie zrywają :-).
Nazwałem Tadeusza partyzantem nie dlatego, że zerwał plakat, a dlatego, że był nim podczas wojny.
1. ok, ale to najlepsza wymówka - szkoła kazała iść. wyjście na ten film miało na celu uświadomienie nam naszej historii. takie filmy są trudne dla młodzieże (wg nich "nudne") i byc może dlatego nie chcą a muszą iść /jestem w I LO i pani dyrektor stwierdziła iż I klasy nie pójdą, a ja uznałam za obowiązek bycia na tym filmie więc musiałam sama iść(a dla innych klas zasada była prosta: chcesz iść? 11zł na bilet. nie chcesz? to nie płać)/
2. mój błąd, przepraszam.
3.czy dla osoby która spodziewa się dużo akcji i dużo pif-paf w tym filmie jedna scena to dużo? wydaje mi się, ze nie...
Co w tym filmie było trudnego? To, że kobiety czekają na swoich mężów, synów ojców? Przecież to truizm. To, że mord katyński był wielkim dramatem? Przecież to równie oczywiste. To, że Sowieci nie przyznawali się do tej zbrodni? Tego uczycie się na lekcjach historii.
Ten film nie nudzi bo jest trudny, tylko nudzi swą prostotą i sztampą.
Jeżeli film fabularny, czyli fikcja osadzona w realiach historycznych, ma dla Ciebie na celu uświadomienie własnej historii, to należy się tego wstydzić, bo od tego są książki historyczne.
pozdrawiam
M.
Zgadzam się z Mishą, to co w tym filmie zostało ukazane z historii Polski jest całkowicie oczywiste. Jeżeli ten film miał na celu przytoczyć historię naszego kraju to chyba kiepsko świadczyłoby to o widzach, a twórcy nie twierdzą chyba że naród jest tak niedoinformowany. Wielu pisze, że "Katyń" to hołd dla poległych - od tego są głównie święta narodowe itp., w obliczu takiej tragedii chyba to jest najwłaściwszy sposób oddania hołdu(zwłaszcza, że ten film mógłby poległym w Katyniu oddać więcej hołdu - co nie znaczy że nie oddał go wcale). Film ten chyba nie jest taki trudny jak twierdzi Anes - całe okrucieństwo zbrodni jest sprawą oczywistą, a nawet tego wszystkiego ten film nie potrafił porządnie przedstawić. Fabuła nie ma tu prawie żadnego większego sensu, klimat jest nijaki - właśnie to sprawia że ten film nie jest zbyt interesujący. Ma parę zalet, które w zestawieniu z wieloma wadami jednak prawie nic nie znaczą.
Anes, nawet jeśli ktoś nie spodziewał się po "Katyniu" filmu akcji a dramatu i tak mógł się zawieść gdyż jako dramat ten film jest także słaby.