Po obewjrzeniu mogę powiedzieć, że KAtyń jest najbardziej poruszającym filmem jaki widziałam w życiu...
A widziałam już brutalniejsze... ale wszystko przez to, że ogladając go wiesz że to zdarzyło się naprawdę i nie ma w tym rpzesady ani kłamst, a w fikcji to wszystko fikcja.
Najbardziej wruszyła mnie ostatnia scena, zabijania oficerów... przyznam się, że kiedy strzelili Małaszyńskiemu w łeb (ale tylko sam momen wypału z pistoleta) nie patrzałam. Za bardzo lubię tego atora... a jewg orola, Żmijewskiego i Chyry była świetna!! Nie mówiąć o Cieleckiej, Stence i Ostraszewskiej...
Katyńzasługuje na to, żeby zdobyć Oskara, a nominację już ma... teraz tylko trzymać kciuki. Gdy byłam w kinie zaraz po zakońcxzeniu filmu była cisza, nikt się nie ruszał, czytałam, że tak samo było na premirze w Warszawie.
To mi coś przypomniało, scena z różańcem, Małaszyński sam to wymyślił, a Wajda się zapalił do tego. To piekna scena końcowa...
film gorąco polecam, POWINIEN GO ZOBACZYĆ KAŻDY POLAK!