film ktory powalil mnie na kolana. zafascynowla i przerazil. jak ktos juz pisal nizej to piekna choc drastyczna lekcja hsitorii. nie wiem jak mozna podjac sie krytyki tego filmu. jak mozna podjac sie krytyki obrazu, ktory przedstawia smierci tysiecy ludzi? ktoryz zgineli za to bysmy dzis zyli w wolnym kraju....
Jak mozna podjąc sie ktytyki filmu "Katyń"? Ano można: według mnie ten film to jeden wielki GNIOT ! Żeby zrobić dobry film nie wystarczy zasłonić się tragiczną fabułą i prawdziwymi wydarzeniami. Nieumiejętne podjęcie tematu może - wręcz przeciwnie - spowodować konflikt polityczny lub zgorzknienie i wprowadzenie w błąd widza po jego wyjściu z kina. Zgorzknienie ze względu na durną, nie trzymającą się kupy fabułę i nic nie znaczące dla historii wątki wymieszane jak bigos z serialowymi pseudoaktorami i surową peuntą polaną zbędną bo przesadną ilością krwi... Na zdrowie!
"nic nie znaczące wątki dla historii"? - tak mówisz o losach rodzin katyńskich i kławstwie? nie no, wysiadam...
Nie dziwi mnie tak niska świadomość historyczna Polaków skoro wiedzę z tej dziedziny czerpią z filmów fabulanych.
A "jak mozna podjac sie krytyki obrazu, ktory przedstawia smierć tysiecy ludzi?". Zwyczajnie. Po prostu krytykujemy nie zdarzenie, na którym opiera się film, a sposób jego przedstawienia.
"Czterej pancerni i pies" też opowiada o śmierci tysięcy ludzi, "którzy zginęli za to byśmy dziś żyli w wolnym kraju", ale to nie oznacza, że nie możemy tego filmu krytykować.